Akcja filmu "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" rozpoczyna się w 1926 roku. Newt Scamander wraca z wielkiej wyprawy, której celem było odnalezienie i opisanie szeregu fantastycznych zwierząt. Jego krótki pobyt w Nowym Jorku mógłby przejść niezauważony, gdyby nie pewien niemag (tj. amerykański mugol) o imieniu Jakub, źle skierowany magiczny przypadek oraz ucieczka kilku fantastycznych zwierząt Newta. Wszystko to może spowodować nie lada kłopoty, zarówno dla świata magicznego, jak i niemagów. Recenzja Czytaj całą recenzję » Minęło już dziewięć lat od wydania książki "Harry Potter i Insygnia Śmierci" oraz pięć od wypuszczenia ostatniej części filmowej serii przygód o Chłopcu, Który Przeżył. To całkiem spory okres, podczas którego "Potteromania" mogła na dobre wygasnąć – przynajmniej w mass mediach. Rowling nie daje jednak o sobie tak łatwo zapomnieć. "Harry Potter i Przeklęte Dziecko", czyli scenariusz teatralnej sztuki, to najnowsze dzieło, w którym możemy powrócić do życia dorosłego absolwenta Hogwartu. Mimo... czytaj dalej... Galeria Zobacz więcej » Filmy z cyklu Powiązane Obsada Obsada Polski dubbing Wczytywanie...18 listopada 2016. Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć (ang. Fantastic Beasts and Where to Find Them) – brytyjsko-amerykański przygodowy film fantasy z 2016 roku w reżyserii Davida Yatesa, stanowiący spin-off serii Harry Potter. Dubbing do niego zlecony został Warner Bros. na potrzeby dystrybucji kinowej. To już koniec. Takie hasło reklamowe towarzyszyło ostatniemu filmowi serii Harry Potter. Po pięciu latach wracamy do świata czarów, ale czy możemy zaryzykować stwierdzeniem, że magia powraca? Dzisiejszy wpis to moje spojrzenie na film Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Zapraszam do lektury wszystkich, którzy są już po seansie, ale także tych, którzy dopiero zastanawiają się, czy wybrać się do kina. Wszystkie fragmenty zawierające spojlery, są ukryte pod peleryną niewidką, a zatem bez obaw! Do samego pomysłu powstania tego filmu byłam nastawiona dość sceptycznie, żeby nie powiedzieć: negatywnie. Prawdziwy wysyp nowości ze świata stworzonego przez Rowling, a zwłaszcza Przeklęte dziecko, tylko pogorszyło sprawę. Właściwie nie zamierzałam wybierać się do kina, chociaż pojawiające się co jakiś czas zwiastuny, przyprawiały mnie o małe ciarki na plecach. Coś sprawiło jednak, że dzień przed premierą całkowicie zmieniłam zdanie i zarezerwowałam bilety na sobotni seans. Chciałabym zaznaczyć, że oglądałam film z napisami, w wersji 2D i o takiej odsłonie produkcji będę się wypowiadać. Nadrobiłam zaległości, obejrzałam wszelkie możliwe materiały i absolutnie nie mogłam się doczekać. W końcu niesamowicie podekscytowana pojechałam do kina. Już odbierając bilety, popisałam się niesamowitą wiedzą na temat filmu. Na pytanie odnośnie tytułu, odpowiedziałam Harry Potter. I chociaż zorientowałam się, co właśnie zrobiłam, zanim skończyłam wypowiadać te słowa, Pani już wiedziała, o co mi chodzi. Trzeba jednak przyznać, że to był prawdziwy powód mojej wizyty. Kiedy mijałam kolejne plakaty z Fantastycznymi zwierzętami, zrobiło się bardzo sentymentalnie. Gdy w tym samym kinie oglądałam ostatnią część Pottera, byłam jeszcze w gimnazjum. Od tego czasu tyle się zmieniło… Po raz pierwszy jednak, wybieraliśmy się na film opowiadający o magicznym świecie, nie mając pojęcia, co się wydarzy. W końcu nie ma książkowego pierwowzoru, a cienka książeczka, która została wydana przed laty jako podręcznik, to zbiór magicznych stworzeń wraz z opisami. Z filmem łączy ją jednak osoba autora - Newt Scamander – który jest głównym bohaterem naszego filmu. Była to dla mnie dość dziwna sytuacja, nie wiedzieliśmy co się wydarzy, nie znaliśmy bohaterów, ani miejsca akcji. W końcu akcja przeniosła się do USA i to do 1926 roku. A kiedy zniknęły reklamy i pojawiło się logo Warner Bros… Zaczęło się! Trzeba przyznać, że film wydaje się być skierowano do nieco starszego odbiorcy, nie jest to opowieść dla dzieci, jaką miały być pierwsze filmy z uniwersum, chociaż i tam nie brakowało dość mrocznych scen. Wydaje mi się, że Fantastyczne zwierzęta kierowane są do osób, które dorastały razem z Harrym, a także trochę starszych, ale mają także aspiracje, aby przyciągnąć nowe pokolenie. Jest to świetna możliwość do wprowadzenia nowych osób w ten magiczny świat. To jakby do nich skierowany jest motyw filmu z łapaniem zbiegłych zwierząt. Nie wydaje się on zbyt oryginalny, ale na szczęście film nie opiera się tylko na tym wątku. Fabułę można byłoby podzielić na dwie części, i ta druga zdecydowanie bardziej do mnie przemawia, a samo zakończenie…Tak, tak, tak! Chcę więcej. To jest dokładnie to, czego chcę! Akcja jest naprawdę wartka, a sceny akcji są niesamowicie dynamiczne, zwłaszcza dzięki teleportacji, której w końcu mamy pod dostatkiem. Niesamowitą radość sprawiało mi oglądanie dorosłych czarodziei. To w końcu nie są dzieci, które dopiero się uczą, ale pełnoprawni magowie, którzy naprawdę potrafią władać magią. Ta sytuacja ma jeszcze kolejną zaletę – na ekranie widzimy samych profesjonalnych aktorów. Nie ma nikogo, kto swoją mimiką przypominałby kogoś spetryfikowanego. Nawet kilkuletnia dziewczynka wypadła znakomicie, chociaż nie wiem, czy jest to odpowiednie słowo. Na szczególną uwagę zasługuje także kreacja Jacoba Kowalskiego, który skradł serca chyba większości widzów. To zresztą bardzo ciekawy wątek, Jacob jest mugolem, który zostaje wciągnięty w świat magii. Swojego bohatera świetnie wykreował także Ezra Miller jako Credence. Odrobinę obawiałam się Colina Farrella, ale absolutnie niepotrzebnie. Stworzył naprawdę dobrą, wiarygodną postać. Jedną osobą, której gra nie przypadła mi do gustu jest Johnny Depp i jego marna charakteryzacja, ale na ekranie pojawił się dosłownie na chwilę i może jeszcze pozytywnie zaskoczy. Jest także postać, która nie do końca mi się spodobała - Pani Goldstein - jest po prostu bezbarwna. Miłą odmianą jest za to główny bohater, którego mimika czasami naprawdę wprawia w osłupienie - jest naprawdę przeuroczy. Nie zdradzę wiele, wszystko bowiem powiedziano w zwiastunach, został on wyrzucony z Hogwartu, kocha zwierzęta i uważa, że należy się nimi opiekować, a nie więzić i zabijać. Cholibka, czy nie brzmi to trochę znajomo? A tytułowe zwierzęta są naprawdę piękne. W końcu możemy zobaczyć, te znane nam z powieści nieśmiałki, niuchacze, a także żmijoptaki i wiele innych. Choć w większości przypominają wariację na temat dobrze znanych nam gatunków, a nie są całkiem nowych, magicznych stworzeń, wydaje mi się to zaletą. W końcu czarodzieje i ludzie także nie różnią się znacząco z wyglądu, to umiejętności i magiczna moc czyni je wyjątkowymi. W pewnym sensie film to walka o prawa zwierząt w świecie magii. Trzeba przyznać, że przedstawione nam Stany Zjednoczone są bardzo zacofane. Czarodziejom nie wolno brać ślubu z mugolami, poznajemy także amerykańskie Ministerstwo Magii, a sama Pani Prezydent swoim wyglądem i towarzyszącym jej wnętrzom przypomina mi trochę stylistykę z Igrzysk Śmierci. Jednakże scenografia i kostiumy w filmie robią naprawdę niesamowite wrażenie. Fantastyczne zwierzęta są zdecydowanie bardziej, niż Potter, humorystyczne. Na sali kinowej, co jakiś czas, słychać było głośne salwy śmiechu. Są tutaj także piękne animacje pokazujące zwierzęta, chociaż akcja wciąż idzie do przodu. Takie momenty, wcale nie zwalniają akcji, ale nadają filmowi pewnej lekkości. Treści zdradzające fabułę - spoiler! Jednak nie wspomniałam o najważniejszym – emocjach jakie przyniósł ten film. Była radość, było podekscytowanie, ale był także smutek. Powinnam przewidzieć to jeszcze przed wybraniem się do kina, w końcu zwierzęta, to coś, co porusza mnie najbardziej i nie mogło się to skończyć inaczej. Płakałam, ryczałam jak bóbr. Z różnych stron sali kinowej, także dobiegały mnie głosy odpakowywania chusteczek. Zatem osoby bardziej stabilne emocjonalnie także się wzruszyły. Ja jednak zamienniłam się w fontannę i utwierdziłam w przekonaniu, że nie nadaję się do publicznego oglądania filmów. Co więcej, jako 15-latka, musiałam być bardziej dojrzała, bo udało mi się zachować twarz i rozpłakać dopiero w samochodzie. Treści zdradzające fabułę - spoiler! W scenariuszu widać rękę Rowling, której wyobraźnia jest po prosu niesamowita. Właściwe z niczego, z książeczki zawierającej opisy magicznych stworzeń, wyczarowała taką historię. Pojawiają się także charakterystyczne dla Jo rozwiązania. Na początku mruga do nas okiem, a dopiero na koniec okazuje się, że była to ważna wskazówka. I po raz kolejny zobaczyliśmy jak olbrzymi potencjał ma ten świat. Ile historii można opowiedzieć, a wcale nie trzeba ciągnąć historii Harry’ego. Na film mogą wybrać się osoby, które nie miały do czynienia z magiczną sagą, ale w filmie nie brakuje nawiązań do serii i smaczków, które docenią fani Pottera. Choć jest ich tylko parę. Świetnym nawiązaniem są muzyczne wstawki, znane z filmów o chłopcu, który przeżył. Ale pozostała część ścieżki dźwiękowej nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Gdybym miała wskazać na wady filmu, to zdecydowanie byłby to tytuł. Dlaczego jest tak długi i po co właściwie kurczowo się przy nim trzymać, skoro z książkowym pierwowzorem tak naprawdę niewiele ma wspólnego? Dziwi mnie także skromna promocja, a poważnym mankamentem jest sam reżyser. Kiedy ogłoszono, że tę rolę powierzono Davidowi Yatesowi, byłam wręcz zbulwersowana. Dlaczego osoba, która zniszczyła cztery ostatnie filmy sagi, znów zostaje reżyserem? Ale na szczęście nie było tak źle. Było nawet całkiem, całkiem. No dobrze, przyznaję się - dla mnie jest to najlepszy film ze świata magii od czasu Więźnia Azkabanu. Może dlatego, że wreszcie nie mam poczucia zmarnowanego potencjału, może dlatego, że nie miałam oczekiwań, byłam nastawiona sceptycznie, ale na pewno dlatego, że wraz z bohaterami rozwiązywałam postawianą przed nami zagadkę, i nie miałam pojęcia co się za chwilę wydarzy, a w ostatniej scenie… Jo znów udało się mnie zaskoczyć. A ten film to dopiero wprowadzenie do nowej serii, w końcu będą jeszcze cztery! Zupełnie inaczej patrzy się na film, gdy ogląda się po raz drugi, już nie mogę się doczekać, aż zobaczę go ponownie. Na co wtedy zwrócę uwagę, zobaczę co przegapiłam i co twórcy jeszcze ukryli. I jeszcze raz, i jeszcze kolejny. I czy wtedy będą miała ochotę zrobić to ponownie? Co Wy sądzicie o tym filmie? Byliście w kinie? Wybieracie się? Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda Zapraszam na recenzję drugiego filmu z serii Dla mnie jedno jest pewne – magia wróciła! Zdjęcia 3-16: © 2016 Warner Bros Entertainment Inc. ALL RIGHTS RESERVED Polecam także inne wpisydotyczące serii "Harry Potter"! 35, 50 zł. zapłać później z. sprawdź. 43,49 zł z dostawą. Produkt: FANTASTYCZNE ZWIERZĘTA - KARTY DO GRY. dostawa w sobotę. dodaj do koszyka. 1 - 13 z 13 ofert. Za kamerą filmu "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" David Yates, który nakręcił cztery ostatnie filmy o Harrym Potterze. Premiera została wyznaczona na 18 listopada 2016 roku. Każdego miesiąca w kinach pojawia się wiele nowych filmów przyciągających rzesze widzów. Niewiele jest jednak osób mających czas na to aby oglądać większość kinowych premier. Dlatego właśnie niezwykle użyteczna może się okazać lista filmów, które warto obejrzeć z różnych względów. Data utworzenia: 11 kwietnia 2016 15:28 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj.
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Reżyser: Yates David. 4,7. ( 235) 13,49 zł. Dodaj do koszyka. Sprzedaje dvdmax 4,8 ( 11509 ocen) Zobacz produkty. Wysyłka w 1 dzień rob. Dostawa i płatność.
Film Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć online dostępny jest na platformach: CHILI Cinema, Filmy YouTube, nc+ GO, iTunes. Reżyserem filmu, który trwa 133 min. jest David Yates. Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć miał premierę w 2016 roku. Wybrane platformy VOD mogą oferować cały film za darmo, szczególnie jeżeli premiera miała miejsce wiele lat temu. Zagraniczny film dostępny jest w oryginalnej wersji językowej z polskimi napisami lub po polsku (z lektorem). Na stronie dostępny jest oficjalny zwiastun. Polecane w tej kategorii Podobne filmy Jumper PRZYGODOWY | od zł Top 6W przypadku książki Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Harry Potter rok wydania to 2022. Oznacza to, że odpowiedź na powyższe pytanie jest taka, że książkę wydano w zeszłym roku, czyli w 2022. Oznacza to także, że książka Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Film produkcja USA gatunek Fantasy, Przygodowy, Familijny premiera 18 listopada 2016 (Polska) reżyseria David Yates scenariusz Rowling dla dzieci od lat 10 Obsada Eddie Redmayne, Katherine Waterston, Dan Fogler, Alison Sudol, Ezra Miller, Samantha Morton, Jon Voight, Colin Farrell Opis filmu Siedemdziesiąt lat przed tym, jak Harry Potter czyta książkę autorstwa Newta Skamandera, pisarz przeżywa niezwykłe przygody w tajemniczym, nowojorskim stowarzyszeniu czarownic i czarowników. Zwiastun Nasza recenzja Gorąca przygoda na egzotycznych wyspach Oceanii, wyprawa z jednookim samurajem w głąb tajemniczej Japonii czy zagadki z pogranicza snu i jawy za niebieskimi drzwiami. Trójmiejskie kina jeszcze przed świętami obsypują najmłodszych filmowymi prezentami. To również doskonały moment dla dorosłych, aby u boku maluchów oderwać się choć na dwie godziny od gorączki bożonarodzeniowych przygotowań.... Wystarczyło kilka machnięć filmową różdżką i znów lądujemy w świecie wszechmocnych czarodziejów, nieświadomych mugoli i dziwacznych stworzeń wydostających się z wyjątkowo pojemnej walizki. Magia znana z serii przygód Harry'ego Pottera niewątpliwie oczaruje zarówno zaprawionych znawców tematu, jak i tych, którzy bram Hogwartu nie zdecydowali się dotychczas przekroczyć. Pięć lat, jakie minęły od... 2016-11-19 17:13 Fantastyczny film o fantastycznych zwierzętach Magia Pottera powraca. Rewelacyjnie zrealizowany film dla prawdziwych fanów magii. Polecam od 8-10 roku życia (w zależności od wrażliwości dziecka). Z młodszymi odradzam. Niepotrzebny płacz na sali, gdyż są sceny, które młodszych widzów potrafią przerazić. 6 3 2016-11-28 10:42 Najlepiej iść właśnie z dziećmi takimi 4 klasa podstawówki w górę młodsze mogą nie za bardzo zrozumieć ale wiadomo zdążają się wyjątki :) Dla mnie mega film już się kolejnej części nie moe doczekać !! 5 lat 0 0 2016-11-28 10:39 Byłam ze znajomymi wiek 23-28 lat Mega nam się podobało :) efekty w 3D są świetne !! Pan Kowalski nasz faworyt !! Zwierzęta są fantastyczne jak i fabuła i cała otoczka !! :) poszłabym jeszcze raz :) 5 lat 2 0 2016-11-30 13:32 Dramat Film był ciekawy i wszystko było klawo, do czasu kiedy ten nowy Hary wyciągnął z walizki swojego zwierzęcego giganta i zaczął się nim bawić. Wnuczek był niesmaczny :/ 1 6 2016-12-04 17:59 Fajny film, byłam z kolegami 13 lat i podobało nam się. Można iść nawet bez znajomości Harrego Pottera. 5 lat 1 1 2016-12-06 17:28 Tragedia Ten film nie miał wogóle nawiązania do ,,Harry Pottera". Nie polecam, bardzo nudny i kicha 3 8 2016-12-10 22:15 Historia czarodzieja Skafandera i młodego Kredensa. Polecam bardzo cieplutko. 5 lat 0 1 2016-12-11 17:58 Za długi i za mroczny momentami... Film strasznie długi, ponad 2 godziny, efektów specjalnych tylko kilkanaście minut. 10-letni kuzyn zasnął na filmie....ja też chciałem wyjść... Momentami mroczne efekty jak w horrorze (opinia chłopaka) Film nie ma nic wspólnego z Harry Potterem. Nie polecam dla młodszych widzów 4 2 2017-01-03 22:17 części wspólne z Harrym Potterem "Harry Potter"i "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" części wspólne: 1) scenariusz - Rowling, 2) David Yates - reżyser czterech ostatnich filmów z serii Harry Potter oraz Fantastycznych zwierząt, 3) Akcja "Fantastycznych..." dzieje się siedemdziesiąt lat przed tym jak Harry Potter czyta książkę autorstwa Newta Skamandera (głównego bohatera z filmu "Fantastyczne...") 4) mugole, czarodzieje, magia, różdżki, zaklęcia 5) gatunek: Familijny, fantasy ,przygodowy 0 0 Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Kina Premiery oni dalej grzeszą, dobry Boże!Francja, Belgia, komediaPamiętniki Tatusia MuminkaFinlandia, animacja, familijnySuperbohaterowieWłochy, komediaZbrodnie przyszłościKanada, horror, chwilę, na zawszePolska, romansNiezgaszalniFrancja, USA, przygodowy, komedia, animacjaOglikiBelgia, animacja, przygodowyPowodzenia, Leo GrandeWielka Brytania, dramat, komedia
| Апըዜи αዛу окича | Շяሎахօту иշ тоснювру |
|---|---|
| ጎапሃдኢհу оκ | Асечի εчጾсωእ клоքебрυ |
| Ψու юγοχеጾ | П кሬтрիነоλа |
| Афከ ηоբ ዡուзобр | Ч βепըпεኝо иτуςирс |
| Չመλаχኬբዥμխ ድросанኻካ | ኜυδխቡωч ռеβኯпθжዤπе |
„Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” to opowieść o wypieranych tożsamościach oraz wielowymiarowości ludzkiej osobowości. Cichy i zakompleksiony chłopiec okazuje się prawdziwą niszczycielską bestią. Natomiast ten, który miał być prawy i sprawiedliwy, to w rzeczywistości facet, wyzwalający w innych najniższe instynkty. Grubasek, niedołęga życiowa (noszący zresztą polskie nazwisko), to w istocie gość, który sprawdza się w najtrudniejszych sytuacjach odważnie nadstawiając karku za przyjaciół. Tymczasem chłopak nicpoń, niesubordynowany dziwak okazuje się wybawcą, który od zagłady ratuje świat – zarówno świat ludzi jak i ten drugi – świat bajkowych stworzeń. Wg mnie przewodnim mottem filmu jest myśl, że w każdym z nas drzemią niezbadane siły, które mogą ujawnić się pod wpływem zewnętrznych czynników. Przyjaciel, który uwierzył w talent polskiego cukiernika i ofiarował mu pieniądze na rozruch biznesu, tym samym wyzwolił w nim jego potencjał. W przypadku zakompleksionego chłopaka, niszczącą moc z zakamarków jego osobowości, wywołuje ktoś, kto pod płaszczykiem troski i niesienia mu pomocy – wykorzystuje go do realizacji własnych nikczemnych celów. Gniew, strach i nienawiść kumulowane w chłopaku od dziecka poprzez rygorystyczne i pozbawione empatii wychowanie są potrzebne jego rzekomemu wybawcy do zniszczenia obecnych rządów i zdobycia władzy. Samo życie. Odwoływanie się do najniższych ludzkich instynktów po to by osiągnąć swój cel. W historii mamy pełno takich przykładów i to na każdym jej etapie. Od przywódców plemiennych poczynając poprzez cesarzy i monarchów, aż po Hitlera i na współczesnych liderach politycznych kończąc. Jak to możliwe, że skoro historia powtórzyła się już tyle razy i nigdy dobrze nie zakończyła to my ludzie wciąż i wciąż ją odgrywamy!?!?! Z uporem maniaka robimy to samo i naiwnie wydaje nam się, że otrzymamy inne rezultaty. Nie uzyskujemy! W filmie metaforą tego zjawiska jest deszcz amnezji, który powoduje, że ludzie zapominają o tym, co się wydarzyło i beztrosko żyją dalej… aż do kolejnej tragedii, która ma identyczny scenariusz jak wydarzenia sprzed lat. To może tyle o filmie, który pokazuje, że z pokolenia na pokolenie snujemy tę samą opowieść. Dlaczego wciąż tę samą? Nie wiem… ale być może z tego powodu, że tak, jak w filmie – „tym na górze” (zarówno przedstawicielom rządu światowego jak i bajkowego, występującego w ekranizacji) zależy na tym by ludzie nie wiedzieli, nie pamiętali, a co za tym idzie – aby łatwiej można było nimi sterować. Z drugiej strony może wiedzą, że gdyby społeczeństwo zdawało sobie większą sprawę z tego, co się dzieje naprawdę to szukałoby odwetu i walka trwałaby nieustannie. A wówczas już zupełnie nie dałoby się rządzić taką rozzłoszczoną anarchistyczną hołotą… Tak przynajmniej łatwiej jest im to wszystko ogarnąć, by na powrót, w odpowiednim momencie historycznym ponownie podburzyć. Dorośli – tak jak dzieci – potrzebują przynajmniej pozornego poczucia bezpieczeństwa, żeby uśpić czujność a co za tym idzie – nabawić się amnezji. Wygląda to tak, jakby wszystko z góry było zaplanowane i ktoś tym sprawnie sterował. Dla mnie to taka globalna hodowla ludzka. My hodujemy krowy na pokarm. A Ci, co rządzą światem, hodują nas na tanią siłę roboczą i wyborczą, żeby móc realizować swoje chore ambicje. Ale być może wcale tak nie jest. W każdym razie w ten sposób przedstawia się moja interpretacje ekranizacji kolejnej książki pani Rowling :). Zarówno w „Fantastic Beasts and Where to Find Them” jak i w rysunkowych, ale bardzo uroczych, „Trollach” przesłanie jest podobne. Analizować przeszłość, uczyć się na błędach poprzednich pokoleń, jednocześnie wyciągając wnioski i budować nową jakość w przyszłości. Wygląda jednak na to, że to tylko Ci co u władzy zauważają pewne prawidłowości i wykorzystują to co najskuteczniejsze by omamić tłumy i karmić je różnymi ideologiami, jednocześnie utrzymując swoją dominującą pozycję. Gawiedź jednak tego nie zauważa. Dlatego, biorąc pod uwagę, że warstwy rządzące wciąż podtrzymują status quo, a ludzie tego nie zauważają, to mam wrażenie, że jako społeczeństwo mentalnie w ogóle nie ewoluujemy. Natomiast rozwój technokratyzacji zawdzięczamy jedynie grupce geniuszy. Wracając do „Trolli”. Świetna bajka. Jest to animacja wielowątkowa. Jeden z nich to taki, że pewien gatunek kreatur pielęgnuje w swojej wspólnocie przekonanie, że aby być szczęśliwym trzeba zjadać trolle. W tym przypadku odniesień może być całe mnóstwo. Poczynając od mięsa, które zjadane codziennie, rzekomo ma stanowić o naszym lepszym zdrowiu, poprzez różnego rodzaju gadżety; aż na wyglądzie kończąc. Wierzymy, że to wszystko może dać nam szczęście, jednocześnie coraz bardziej oddalając się od prawdy, że uczucie szczęścia to domena nas samych i podobnie, jak wszystkie inne uczucia, jest już w nas. Mamy ten sam skład chemiczny, a poczucie szczęście to kombinacja odpowiednich hormonów. Skoro tak łatwo wpaść nam w złość to równie dobrze możemy zrobić to samo z radością. My jednak zazwyczaj przywiązujemy się do jednego nastroju i tkwimy w nim zapominając, że nasze nastawienie może zmieniać się wraz z okolicznościami. W tej bajce świetnie zostało to pokazane. I to z kilku perspektyw. Obok siebie żyje grupa trolli o tak zwanym hurra-optymistycznym nastawieniu oraz jeden troll – maruda. Ci pierwsi wierzą, że zawsze trzeba pozostawać w radości czy wręcz euforii, nieustannie bawiąc się i śmiejąc. Jeden z nich aż do znudzenia wciąż mówi o pozytywnych wibracjach, omijaniu toksycznych ludzi i tworzeniu tylko energii uśmiechu… Czyli tak modne współcześnie pierdologie, które nie współgrają z dwoistością ludzkiej natury. Żyjemy w świecie dualnym, gdzie obok siebie istnieją śmiech i płacz. Wygrywamy tylko wtedy, kiedy jesteśmy w stanie zaakceptować ten fakt. Jeśli tego nie zrobimy to albo będziemy nieustannie nieszczęśliwi albo głupio i naiwnie radośni. A chodzi o to, żeby być tożsamym z każdym stanem, jednocześnie za bardzo nie przywiązując się do każdego z nich z osobna. Jeśli się chce, żeby wszystko tylko było „fajnie”, to jak się robi „niefajnie” wówczas nie dajemy sobie rady ze sobą, a co za tym idzie jesteśmy nieszczęśliwi. „Trolle” stawiające tylko na zabawę nie korzystają z rad swojego kolegi Marudy i w końcu nieświadomie wskazują miejcie własnej kryjówki okropnym Gnomom, które chcą je pożreć. Warto też chwilę uwagi poświęcić smutnemu trollowi. Ten, niestety skrzywdzony w dzieciństwie, tak utożsamił się ze swoją rolą, że pokutuje ona nawet w jego dorosłym życiu. Z tym, że dziecięcy ból, żal i poczucie winy oraz niesprawiedliwości z upływem lat zamieniają się w krytycyzm, wieczne zwracanie uwagi, sarkazm a nawet gnębienie innych po to by wyrzucić z siebie własne frustracje. Jest tam taki moment, w którym różowa trollka chce rozweselić Marudę i zaczyna śpiewać i przygrywać mu na mandolinie. On przez chwilę udając zainteresowanie odbiera jej instrument i ostentacyjnie wrzuca do ogniska, żeby pokazać jak mu zupełnie na niej nie zależy czy, że wręcz tego nie cierpi. Tak, jak nienawidzi jej gadulstwa, uciszając ją nawet wtedy, kiedy przed snem wymienia imiona swoich ukochanych przyjaciół. Zatem ani postawa Różowej ani Marudy w świecie, gdzie jest i wesoło i smutno, pokojowo i niebezpiecznie, kolorowo i szaroburo – nie jest dobra. Dopiero, niczym w strategii stworzonej przez Walta Disneya, połączenie Wizjonera z Realistą i Krytykiem daje najlepsze efekty. Może gdybyśmy żyli w jakiejś utopijnej Arkadii to moglibyśmy być tylko weseli i do wszystkiego nastawieni pozytywnie. Jesteśmy jednak częścią świata o dwoistej naturze i dlatego sami taką naturę reprezentujemy. Jeśli ktoś twierdzi, że jest tylko pozytywną osobą to kłamie w żywe oczy, co zresztą pokazuje przykład uduchowionego Trolla, który głosi hasło „Stay Positive”. Życie w końcu demaskuje jego kamuflaż. Kiedy znajduje się w niebezpieczeństwie zdradza wszystkich swoich przyjaciół, aby ratować własną skórę. Maruda natomiast okazuje się lojalny, ponieważ widzi, że przez zmianę swojej postawy może przyczynić się do uratowania kilku pokoleń trolli. Odnajduje swoją misję, która wcześniej sprowadzała się tylko do dbania o siebie samego i zabezpieczania własnej przyszłości budując bunkier, który miał mu zapewnić bezpieczeństwo. Na szczęście dzięki Różowej trollce opuszcza swoje podziemne więzienie i na powrót zaczyna otwierać się na świat. Napisałam o więzieniu, bo bunkier to nie jest wcale wybawienie. Wręcz przeciwnie. To niewola. Maruda nigdy nie płacze ani nigdy się nie weseli. Człowiek, który odżegnuje się od uczuć obrasta pancerzem, który zamiast go bronić, w rzeczywistości izoluje go od szczęścia a szczęście to zarówno smutek, radość, miłość, jak i cierpienie. To cała paleta uczuć z których malujemy obrazy najlepiej odpowiadające rzeczywistości. Strach przed uczuciami i odżegnywanie się od tego co w sercu to śmierć za życia. Myślę, że rodzice robią nam dużą krzywdę, gdy nie pokazują wszystkich uczuć. Na przykład jeden rodzic to maruda a drugi radosny lekkoduch. Maruda ma np. fajny czas w pracy, ale jak wraca do domu to staje się natychmiast sarkastycznym krytykiem i dzieci widzą go tylko takim. Drugi rodzic znowu może przyjąć postawę „jestem wiecznie happy” nawet jeśli w danym momencie ogarnia go wściekłość a w środku zanosi się od płaczu. Dzieci w takin domu dorastają w przekonaniu, że można być albo tylko uśmiechniętym albo tylko zrzędliwo-upierdliwym. Mają zatem ograniczony wybór. Najczęściej po wielu latach stają się gburami (bo to łatwiejsze niż wciąż udawać radosnego) a od innych wymagają, żeby byli tylko radośni. Żyją w tej mistyfikacji uważając, że inaczej być nie może. Wychowali się bowiem w dwubiegunowym środowisku, w którym albo jest tylko radość albo tylko utyskiwanie. Jeśli chodzi o partnerstwo to dziecko z takiej rodziny w życiu dorosłym będzie szukać polarnego partnera. Gdy utożsami się z gburem to będzie szukać wciąż radosnej osoby i niestety nigdy jej nie znajdzie, bo to co w dzieciństwie było prawdą to po latach okazuje się kłamstwem. I nagle wciąż uśmiechnięty partner pokazuje, że jest człowiekiem również z innymi uczuciami i zmieniającymi sie nastrojami. Dla marudy z polarnego domu to szok i dlatego albo się rozwodzi albo nigdy nie wchodzi w związek. I tak samo w drugą stronę. Ktoś kto wejdzie w rolę ciągle uśmiechniętego prawdopodobnie będzie szukał wiecznego marudy, bo tylko na tle takiej osoby można zauważyć wyraźny kontrast. Może być też taka sytuacja, że dorosłe dziecko z polarnego domu, aby nie obalić swej teorii stworzonej z pomocą rodziców w dzieciństwie – bezie nieświadomie przeskakiwał z roli do roli. Czyli raz będzie towarzyski i wesoły „stay positive all the time”, ale gdy tylko się zmęczy (bo bycie tylko uśmiechniętym nadwyręża mięśnie twarzy) wówczas zgrabnie przeskoczy do roli gbura a wtedy nie ma już mowy o jakimkolwiek pozytywnym nastawieniu. Oczywiście, tak jak w bajce zarówno Różowy jak i Marudny troll mogą zyskać świadomość i zacząć uczyć się od siebie doświadczania wszystkich uczuć a przez to z czasem stawać się dojrzałymi jednostkami czy partnerami. W bajce jest jeszcze wiele przekazów. Nie napiszę o wszystkich, ale zwrócę uwagę na jeden. Warto mieć oczy, uszy i serce szeroko otwarte. Bo wtedy możesz sam stać się wsparciem dla kogoś w potrzebie albo zauważyć obok siebie tego, kto nauczy Cię bycia szczęśliwym. I nie mam tu na myśli osób głoszących pierdologię w stylu, że można „być happy’ tylko jak jest pozytywna energia czy ludzie nie są toksyczni. To jest bzdura. Mówię o kimś, dzięki komu rozumiesz, że szczęście to móc być obecnym zarówno przy wschodach jak i zachodach słońca. Obecnie, w naszym świecie, mamy do czynienia z infantylizacją społeczeństwa. Pod hasłem „stay positive” bunkrujemy się przed prawdziwym życiem. Ludzie szukają „smakowitego trolla” – w postaci wciąż młodego wyglądu, ciuchów, seksu bez zobowiązań, fury, chaty – z nadzieją, że po jego konsumpcji staną się szczęśliwi. Z tego względu coraz trudniej nam sięgać po wyzwania w postaci pielęgnacji związku (tak by nie rozpadł się po dwóch latach), opieki i wychowywania dzieci, bezinteresownych działań na rzecz ludzi, których nie znamy, a którzy potrzebują wsparcia. Boimy się takich wyzwań bo albo nie wierzymy w siebie, albo jesteśmy przerażeni że runie nasza hurra-optymistyczna ideologia wg której wszystko zawsze jest cacy. I tak jak w poprzednim filmie tak i w tym jedno z przesłań jest bardzo jasne: uczyć się z przeszłości by kreować w teraźniejszości. Zrozumieć, że sama zabawa jeszcze nikogo do szczęścia nie doprowadziła. Ale też nie wiedzie do niego droga przez bunkier. Jeśli ktoś jest tylko radosny lub tylko marudny to kłamie i karmi tym kłamstwem otoczenie. Zdrowy psychicznie człowiek to taki, który śmieje się i płacze, odczuwa przyjemność ale też czasami cierpi, weseli się i smuci. Człowiek, podobnie jak świat, nie jest tylko biały albo tylko czarny albo czarno-biały. Człowiek, podobnie jak świat, składa się z wielu kolorów dlatego może malować obrazy w zależności od nastroju a nie wg przekonania, że ma do dyspozycji tylko białą lub czarną kredkę. Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć / Fantastic Beasts and Where to Find Them (2016) Reżyseria: David Yates Scenariusz: Rowling Obsada: Eddie Redmayne, Katherine Waterston, Alison SudolTrolle / Trolls (2016) Reżyseria: Mike Mitchell, Walt Dohrn Scenariusz: Jonathan Aibel, Glenn Berger Obsada: Anna Kendrick, Justin Timberlake, Zooey Deschanel
Merch dla fanów “Fantastyczne zwierzęta i jak je odnaleźć”. Dla wszystkich miłośników fantastycznych stworzeń i świata magii mamy wyjątkowy, magiczny merch. Fantastyczne ubrania, kolekcjonerskie gadżety i plakaty czekają w EMP zarówno na czarodziejów jak i mugoli! Zobacz także w EMP: Star Wars, Stranger Things i Harry Potter. zapytał(a) o 17:56 Gdzie znajdę cały film Fantastyczne Zwierzęta i jak je znaleźć? najlepiej po polsku (dubbing lub napisy) i za darmo (tzn. 5 minut oglądania, a potem wyskakuje link,że numer telefonu trzeba podać czy coś takiego)Proszę o pomoc, chciałabym go obejrzeć :)Czy będziesz iść do kina na Fantastyczne Zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda? 2018-11-15 14:18:09; Znacie jakieś fantastyczne zwierzęta? 2020-02-20 16:59:05; Czy według was niektóre zwierzęta z mitów/ zwierzęta fantastyczne mogą istnieć 2021-03-07 23:39:37; Gdzie mogę obejrzeć " Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć"?
Fantastic Beasts and Where to Find Them Uniwersum Harry'ego Pottera Czas trwania: 2 godz. 13 min. Gatunek: Fantasy, Przygodowy Let's do some magic! Od filmowej premiery ostatniej części Harry'ego Pottera, do premiery "Fantastycznych zwierząt" minęło 1951 dni. Tyle czasu czekali wszyscy Potteheads na historię, która pozwoli im powrócić do magicznego świata i ponownie cieszyć się uniwersum, które zdążyli pokochać. Historia Netwa Scamandera zabiera nas w podróż do Nowego Jorku, gdzie siedemdziesiąt lat zanim Harry Potter wylądował w Hogwarcie, gdzie mógł uczyć się z podręcznika "Fantastyczne zwierzęta i jak je odnaleźć" - sam autor, tworzy ten magiczny dziennik. Wizyta Newta w NY nie będzie jednak tak spokojna jak możecie sobie wyobrażać. Nie, gdy z jego magicznej walizki, na świat wydostają się stworzenia, których obecność może być wielkim utrapieniem dla Mugo- ekhem - to znaczy dla Niemagów. Czemu tak łatwo kochać "Fantastyczne zwierzęta"...? Newt Scamander. Słowo daję, straciłam dla niego głowę. Wiele osób wie, że kocham Eddiego Redmayne'a i właściwie na punkcie Newta przepadłam na długo zanim obejrzałam film, ale sam w sobie Newt, okazał się tak cholernie kochany, tak słodki, tak fascynujący, że przez cały film chciałam go przytulić. A po filmie nawet pięć razy mocniej. Główny bohater, jest introwertykiem, wyraźnie nieswojo czującym się w obecności innych ludzi. Preferujący zacisze swojej walizki i towarzystwo magicznych stworzeń, pełen pasji i współczucia, poświęca się upewnieniem się, że skarbom jego walizki nie stanie się żadna krzywda. Myślę, że postać Newta została wykreowana doskonale. Nie ma tu powtórki z HP, Newt to indywiduum, z którym mam wrażenie - wiele osób będzie w stanie się utożsamić. Od pierwszej minuty, byłam w stanie czuć magię, unoszącą się nad historią. Nawet nie wiem jak twórcy to robią. Jak udaje im się stworzyć klimat, który sprawia, że mam wrażenie, jakbym sama potrafiła czarować. Historia porwała mnie, nie dając szansy na zastanowienie się, a ja nie wybudziłam się z tego dziwnego, cudownego stanu, nawet kiedy film się skończył. Mimo że jak dla mnie, Eddie Redmayne skradł całe show, gra aktorska pozostałej obsady i wymyślone wątki pozostałych bohaterów, były nie mniej ciekawe czy zadowalające. Mamy na przykład dwie, amerykańskie siostry - czarownice, których losy splączą się z losami Newta i jego nowego mugolski- uch, niemagowego przyjaciela - Jacoba. "Worrying means you suffer twice." -Newt Scamander Historia obfituje w liczne wątki. Poznajemy na przykład MACUSA - Amerykański odpowiednik Ministerstwa Magii i zapoznajemy się z jego surowymi nakazami i regułami, między innymi, by nie spoufalać się z Niemagami. Do tego wszystkiego dochodzi tajemnicza, ciemna, mroczna siła, nieznanego pochodzenia, która niszczy Nowy Jork. Skąd się wzięła? Co oznacza? Jak wiele osób może skrzywdzić? Do ogarniętego zamieszaniem miasta, wpada Newt i... powoduje jeszcze więcej chaosu, a wszystko przez jedno małe uchylenie walizki... Tytułowe magiczne stworzenia, są kolejnym mocnym punktem produkcji. Nie tylko przemawiają do mnie pod względem wizualnym, ale... ich natura, ich odmienne charaktery i temperamenty, albo co ich specyfikuje jeśli chodzi o magiczne właściwości... Badanie ich okazało się tak fascynujące, jak to przedstawił Newt. Niffler. Bądźmy szczerzy, wszyscy chcemy przynajmniej jednego. Historia jest wielowątkowa i wiele różnych rzeczy dzieje się równocześnie, wszystko jednak, jest w pewien sposób ze sobą powiązane, a to daje nam wrażenie spójności, bogactwa i takiej... pełności. Efekty specjalne są fenomenalne. Siedziałam przed ekranem z otwartymi szeroko oczami, podziwiając nie tylko wspaniałe magiczne stworzenia, ale przede wszystkim - czary, czary, czary. Tęskniłam za wymachującymi różdżkami czarodziejami, tęskniłam za zaklęciami. Nie tylko dzięki klimatowi i atmosferze, historia wciągnęła mnie od pierwszej minuty. Nie wiem czy to fakt, jak wielką miłością darzę uniwersum HP, czy faktycznie historia była TAK DOBRA (prawdopodobne :)), ale te dwie godziny minęły tak cholernie szybko, że czułam ogromny niedosyt po ostatniej scenie, a po wyjściu z kina wpadłam w załamanie nerwowe, jak ja na niebiosa, mam doczekać kontynuacji. Soundtrack. Tak, tak samo epicki i magiczny jak w filmach o Harry'm Potterze. Za tym też tęskniłam. Film pomimo fantastycznego wydźwięku, pokazuje represje i pewnego rodzaju ograniczenia umysłowe, co jest bardzo ważne i faktycznie niesie echo. Może wam się wydawać, że to taka słodka, urocza historia, ale nie tylko. Jest także brutalna, mroczna i na swój sposób naprawdę poruszająca. Jest wątek, który przyprawił mnie o ciarki i który równocześnie sprawił, że na końcu chciałam zwinąć się w kulkę i zaszyć w ciemnym pomieszczeniu, najlepiej z toną czekolady. Twórcy mają w zanadrzu jeszcze trochę niespodzianek... Wiem, że jest sporo osób, które narzekają na "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". Cóż, ja do nich nie należę. Filmowi dałam maksymalną ilość punktów w ocenie, ani jedna rzecz w nim, nie wydawała mi się niesatysfakcjonująca czy nie-epicka. Ale hej, nie spodziewajcie się po mnie obiektywizmu. Jestem Potterhead do cna. Ten film jest magiczny, szalony, pasjonujący, inspirujący, mroczny, smutny i zabawny w tym samym czasie. Jeśli macie ochotę na coś co pobudzi wiele emocji, poruszy serca i przemówi własnym głosem - dajcie mu odżyć na waszych oczach, a wierzę że was nie rozczaruje. Ja, pokochałam go każdym włóknem swojej duszy i usycham w oczekiwaniu na sequel. USYCHAM. Pozdrawiam, Sherry + Jacob dosłownie odzwierciedla fandom HP w tym filmie..