Dziubek tak ladnie i madrze to napisalas... Popieram. Odpowiedz droan napisał(a): z tymze ton jest nieznosny a ja juz nie mam sily sie bronic. czy mam sama urodzic dziecko by jej pokazac ze tak samo jestem dorosla i zasluguje na powazne traktowanie??? poza tym wiem ze po ciazy i po porodzie zmienia sie sylwetka-nie krzywie sie na to nie wydziwiam-taka kolej losu. przyaciolka nie odzyskala figury(miala duze prblemy z woda bo organizm sobie nie radzil z hormonami). przy mnie jedank ma jakis dziwny kompleks, wg mnie wynikający z blednego odbioru mnie. staram sie jej nie draznic i nie stroje sie do niej w jakies kreacje podkreslajace figure, by nie sprawiac przykrosci. caly czas czuje ze ona czuje sie niepewnie, bo wydaje sie jej, ze ja zyskalam pewnosci przy jej utracie figury. jak ja to dobrze znam. no identyczną prawie sytuację miałam. z tym, że z koleżanką, nie przyjaciółką. Może nie tyle to było pouczanie, ale za każdym razem teksty o prawdziwym i w pełnym szcześcia życiu dopiero po urodzeniu dziecka. ja się specjalnie w golfy ubierałam, nie malowałam, żeby nie drażnić. męczyły mnie te wizyty -podczas których rozmowa toczyła się tylko i wyłącznie na temat wspaniałości macierzyństwa i ogromnej miłości do dziecka oraz miłości męża do dziecka ..... do tego jeszcze dochodziło pokazywanie setek zdjęć -halo, przecież dziecko było metr ode mnie), które wyglądały dla mnie tak samo -minka bardziej radosna albo minka mniej radosna. buzia w śpioszkach żółtych albo buzia w śpioszkach niebieskich...... od razu po porodzie to sama chętnie o wszystko pytałam, fatałaszki, gadżety, co do czego służy itp... ale po roku, dwóch przestało mnie to ciekawić. Myślę, że problem pojawia się wtedy jeśli ludzie wchodzą w różne etapy życia i np. ta strona, która się zmieniła interesuje się wyłącznie jednym tematem a tą drugą stronę ten temat jeszcze nieinteresuje. Mam taką koleżankę, z którą znamy się od podstawówki. nasze drogi rozchodzą się bądź łączą w zależności od tego na jakim etapie życia obie jesteśmy. np. kiedy ze 2 lata temu przestałam wychodzić co piątek i sobotę na imprezy, mam jednego małża -oddaliłyśmy się od siebie gdyż ona prowadzi życie imprezowicza zmienia kolesi, nie pracuje i biega po galeriach handlowych w poszukiwaniu ciuchów na imprezy. obu nas niezbyt ciekawi co aktualnie dzieje się u drugiej w życiu -jesteśmy na innym etapie i to jest moim zdaniem zupełnie naturalne. może za jakiś czas znowu będziemy miały wspólne tematy. jesli z kimś traci się współny język, to trzeba powiedzieć- trudno - nie trzeba tylko moim zdaniem na siłę tego ratować i trzymać się tej znajomości jak tonący brzytwy -bo może pozostać tylko niesmak. jest dużo fajnych ludzi dookoła i lepiej jest poszukać innej bratniej duszy na kolejny etap życia :) Odpowiedz Moja kolezanka,ktora znam 15 lat (a moze i wiecej ) zerwala ze mna kontakt ,ale domyslam sie czemu....nie moze miec dziecka i ja mam jej tego za zle i tak zachowala sie ok,przyniosla prezent po narodzinach,probowala okazac zainteresowanie dzieckiem... Odpowiedz Mam prośbę o usunięcie mojego wątku z góry dziękuje. Odpowiedz Vilemo napisał(a):Faigh, ale to Anna5 chyba bya gosciem Sugerowałam się fragmentem: "Po co ona tu przylazła" Ale może faktycznie masz rację. Z treści jednoznacznie nie wynika kto był u kogo. Tylko czy coś to zmienia? Bo fakt pozostaje faktem; wyciągnięcia ręki nie widać, widać za to niegrzeczne zachowanie - mimo, że była okazja do wyjaśnienia pewnych spraw albo przynajmniej odnowienia starej znajomości. Skoro annie5 brakuje przyjaciółki to IMHO taką demonstracją strzeliła sobie samobója bo po takim zachowaniu raczej już nie ma szans na normalną, szczerą rozmowę czy w ogóle odnowienie znajomości. A już pretensje, że koleżanka się nie odzywała skoro sama odwala pokazówkę Dziecinada. Odpowiedz fagih napisał(a):anna5 napisał(a):Wyobraście sobie ani razu się do mnie nie odezwała nie mówie że nie była miła nie ona zawsze jest miła i może coś by tam do mnie zagadała ,ale z góry ją oleła i nie odezwałam się do niej ani razu ani się nie przywitałam No to chyba trudno się dziwić, że się nie odzywała. Jako gospodyni wieczoru i byłej przyjaciółce należą Ci się brawa Chyba sama zakończyłaś znajomość... w dodatku w dość niemiły sposób, który nic nie wyjaśnia a jedynie obraża Twojego gościa. Faigh, ale to Anna5 chyba bya gosciem swoja droga temat jest mi bardzo bliski...niestety po ponad 10 latach przyjazni moja przyjaciolka uciela kontakt. pare razy wyciagalam reke, ale na nic. dodam ze przyjaciolka, ktora miala wieczne problemy, a nawet dramaty zyciowe, z ktora bylam na dobre i na zle ustatkowala sie.. i chyba przestalam byc potrzebna.. dodam jeszcze ze od dawna wisi mi pieniadze.. ostatnio na naszej klasie zauwazylam ze zmienila stan cywilnym, wciaz nie moge uwierzyc w to co sie stalo. bardzo to wszystko przezylam, ale przebolalam. Mam na szczescie jeszcze dwie serdeczne przyjaciolki, wiec o tyle lzej. teraz tylko sie zbieram zeby pojsc i poprosic o zwrot pieniedzy Odpowiedz aja nia cholery nie moge zrozumiec tego co Aniu napisalas... przecinki by sie przydaly.... mocno... Odpowiedz anna5 napisał(a):Wyobraście sobie ani razu się do mnie nie odezwała nie mówie że nie była miła nie ona zawsze jest miła i może coś by tam do mnie zagadała ,ale z góry ją oleła i nie odezwałam się do niej ani razu ani się nie przywitałam No to chyba trudno się dziwić, że się nie odzywała. Jako gospodyni wieczoru i byłej przyjaciółce należą Ci się brawa Chyba sama zakończyłaś znajomość... w dodatku w dość niemiły sposób, który nic nie wyjaśnia a jedynie obraża Twojego gościa. Odpowiedz Wyciągam niestety temat znowu ,ale myśle że tym tekstem już zakończe ten wątek na uwierzycie co się dziś rano ktoś zawdzownił do mojego męża za chwilę przychodzi do mnie i mówi tak wiesz kto do mnie dzownił ja do niego no niewiem kto a on Paweł( jest to mąz tej mojej byłej przyjaciółki) a jak szok i do niego a co chce a on spotkać się z nami ma jakąś sprawe oczywiście powiedziałam odrazu że nawet niema mowy o spotkaniu w dupie mam że chcą się spotkać i wogóle .Lecz po kilku minutach mąż wrócił do mnie i mówi no choć spotkajmy się z nimi olej ją nie musisz się odzywać oczywiście uległam .Spotkaliśmy się wieczorem i chyba dobrze się stało wiecie czemu .Bo zrozumiałam właśnie do końca że to koniec definitywnie z nasza przyjażnia :( .Jest mi bardzo żle z tym wszystkim strasznie mi jej jako przyjacółki brakuję .Wyobraście sobie ani razu się do mnie nie odezwała nie mówie że nie była miła nie ona zawsze jest miła i może coś by tam do mnie zagadała ,ale z góry ją oleła i nie odezwałam się do niej ani razu ani się nie przywitałam .Mam do niej nadal ogromny żal za to wszystko co się stało ,ale chyba muszę to olać i przestać o tym myśleć choć jakośnie nie moge nawet po 3 latach to chyba coś znaczy??Co ja mam zrobić dziewczyny olać ją tak jak ona mnie olała czy raz a pożadnie się z nią rozmówić i w tedy sprawe zakończyć raz na zawsze .Po co ona tu przylazła tak bym niemiała wątpliwości co zrobic już starałam się o tym nie myśleć olałam cała sprawe a tak wszystko powróciło .Głupia jestem wiem ............. Smutno mi dziś strasznie Odpowiedz Alma_, wiesz, czasami przykro sluchac po raz ktorys, jak to dzieci przeszkadzaja w zyciu i jaki to z nimi klopot. Odpowiedz stforek napisał(a): moja "przyjaciółka nie chce mieć dzieci i ich nie lubi, więc o czym ja mam z nią gadać? udawać, że nie mam dziecka? to byłoby co najmniej dziwne. jak sie nie ma dzieci to duzo oprocz banalow sie o nich nie wie. wiec mozna sluchac mamy, ktora sie rozplywa nad swoja pociecha, ale ile mozna sluchac opowiadan Odpowiedz stforek napisał(a): moja "przyjaciółka nie chce mieć dzieci i ich nie lubi, więc o czym ja mam z nią gadać? udawać, że nie mam dziecka? to byłoby co najmniej dziwne. I o niczym innym nie masz już ochoty z nią rozmawiać? Odpowiedz ja tez swoje doloze: nie mam dzieci i widze, ze te kolezanki z dziecmi, troche inaczej mnie traktuja. moja przyjaciolka odkad jest matka przybrala dziwny ton, ze teraz to jest dopiero dorosle zycie. tego nie neguje bo jakie ma byc zycie kiedy w Twoim ciele rozwija sie czlowiek rodzi jako doskonala istota i stajesz sie osoba calkowiecie za niego odpowiedzialna. z tymze ton jest nieznosny a ja juz nie mam sily sie bronic. czy mam sama urodzic dziecko by jej pokazac ze tak samo jestem dorosla i zasluguje na powazne traktowanie??? poza tym wiem ze po ciazy i po porodzie zmienia sie sylwetka-nie krzywie sie na to nie wydziwiam-taka kolej losu. przyaciolka nie odzyskala figury(miala duze prblemy z woda bo organizm sobie nie radzil z hormonami). przy mnie jedank ma jakis dziwny kompleks, wg mnie wynikający z blednego odbioru mnie. staram sie jej nie draznic i nie stroje sie do niej w jakies kreacje podkreslajace figure, by nie sprawiac przykrosci. caly czas czuje ze ona czuje sie niepewnie, bo wydaje sie jej, ze ja zyskalam pewnosci przy jej utracie figury. jest to meczace i po wizytach u niej musze troche odpoczywac. nie chce zrywac kontaktu, ale mocno sie on ostatnio zmienil. Odpowiedz hej, dziewczyny. to ja tez sie podłaczę. miałam przyjaciółkę przez wiele lat i było super... do porodu. potem ja, wykończona macierzyństwem zaczęłam od niej dostawać smsy czy przyjdę na imprezę... a moja malutka właśnie miała kolkę. albo czy wpadnę na plaże, posiedzieć przy piwie 0 (dodam że cycka wyciągałam na życzenie ponad rok) ręce opadają. w koncu usłyszałam, że matki z dziećmi w wózkach nie powinny chodzić po kiermaszach przedświątecznych, bo... zawadzają innym ludziom!!! nie muszę chyba pisać, że znajomość się skończyła. moja "przyjaciółka nie chce mieć dzieci i ich nie lubi, więc o czym ja mam z nią gadać? udawać, że nie mam dziecka? to byłoby co najmniej dziwne. Odpowiedz Anna5 ale z tego co opisywałaś to właśnie Ty zasługujesz na to by Ktoś nazwał Cię swoim Przyjacielem. Więc nie odcinaj się bo zapewne kiedyś niespodziewana napotkana osoba może chcieć zostać Twoim Przyjacielem :usciski: a ty się nie broń... Pozdrawiam i wierzę... Odpowiedz Agnes ja niestety w swoim mężu niemogę znaleść przyjaciela chociasz strasznie bym tego chciała no ale niestety a co do przyjaciólki hmm chyba już nigdy nikogo tak nie nazwe przejechałam się za wiele razy .Strasznie mi z tym cieszko no ,ale może mi niejest dane mieć taką prawdziwą przyjaciólke :( Odpowiedz Anna5 przykro mi bo widzę, że zależało Ci... ale wiedz, że coś musi się wydarzyć żeby coś nowego mogło przyjść... może w niedługim czasie spotkasz Prawdziwą Przyjaciółkę-życzę Ci tego. Ja prawdziwego Przyjaciela znalazłam w swoim mężu. (Ale dwie Psiapsiółki mam i zawsze mogą na mnie liczyć a ja na nie) Odpowiedz No niestety od ostatniego naszego spotkania ( ktory byl oczywiscie z mojej inicjatywy) znow nie odzywa sie do mnie nawet wiecie co nie napisala mi zyczen na swieta i na selwestra ja oczywiscie tez nie napisalam. Stwierdzilam ze koniec tej raczej oszukanej przyjazni starsznie mi jest przykro z tego powodu no ale skoro nie to nie ,ja jej ostatnio powiedzialam ze koniec ja juz sie do niej nie odezwe jezeli ona nie zadzwoni lub napisze to ja napewno tego nie zrobie .Wiec ja czekam caly czas ,ale raczej sie nie doczekam nigdy :( Odpowiedz gabi napisał(a):Być może ona stara sie już od dawna ale bezskutecznie. I dlatego nie chce spotykać się z młoda mamą i dzidziusiem. Niektóre forumki które mają tegoi typu problemu tez pisały ze tak reagują. gabi może mieć rację. jeśli tak jest, to na razie nie będzie skora do kontaktów, ale za jakis czas pewnie się odezwie sama. jeśli wiesz, że z pewnością to nie jest powód i wiesz, że ona nie ma innych jakichś bardzo poważnych problemów, to raczej daruj sobie tę przyjaźń. Odpowiedz Cześć Aniu P. Ciesze sie że sie wszystko wyjasniło :D A jak teraz wyglada ta zanjomość? Zmieniło sie moze na korzyść? mam nadizeje ze tak. Pozdrawiam Kacha Odpowiedz Dziewczyny nie klucie sie bo zaczynam zalowac ze napisalam ten watek niechcialam zeby ktos z naszej forumowej paczki sie klucil Odpowiedz Silmarilla napisał(a):No cóż, Mała, ja też jakoś nie miałam problemów, żeby odczytać poprawnie tekst Atir. A Twój koncowy tekst mnie rozwalił, bardzo miła z Ciebie osoba, wiesz? EOT Odpowiedz No cóż, Mała, ja też jakoś nie miałam problemów, żeby odczytać poprawnie tekst Atir. A Twój koncowy tekst mnie rozwalił, bardzo miła z Ciebie osoba, wiesz? Odpowiedz Ok, zwracam honor i przepraszam za nadinterpretacje. Dla mnie EOT. Nie chce mi sie juz na ten temat dyskutowac. Wole sie poprzytulac do mojej corki. Najpierw dam jej cyca a potem bede ja musiala szybko przewinac, bo lubi "przestrzelic" pampersa :) Wszystkiego dobrego, Atir i duzo przyjaciol(ek). Pozdrawiam, Mała Odpowiedz Skrót brzmi : się... , po prostu zamiast "i" wyskoczyła mi strzałka (pisze nie patrzac na klawiature). Co prawda to zmieniło cała treść , która miała brzmiec: że juz sie w myslach nazywam byłą . O weselu nie pisałam , bo jak wspomniałam , to wątek nie o mnie , wiec tak uogólniajaco podeszłam do nawet sukni nie prócz Męża nie widziała dodam ;) Odpowiedz Atir napisał(a):Napisałam pare zdań,żeby pomóc moze w jakis sposób zrozumiec Twoja Przyjaciółke , bo widze ,że bardzo Ci na tej znajomosci zalezy a tymczasem posypały sie pioruny na moja głowę. Nie wiem, czy mam sie cieszyc, czy smucic... Ale nie demonizowalabym za bardzo moich slow, ktore - jak kazde inne w tym (i kazdym innym) watku - byly tylko glosem w dyskusji. Ale skoro cie one tak dotknely, to moze bylo w nich troche racji...? Atir napisał(a):Bo ani nigdy nie nazwałam Przyjaciólki suka, (...) A rozwiniesz mi ten enigmatyczny skrot? Tak, zeby zaspokoic moja niepoporawna ciekawosc... Atir napisał(a):Też s→e już w myślach nazywam "byłą" Atir napisał(a):ani nie denerwowałam jej przygotowaniami do organizowałam z Mezem i było to owiane tajemnica , co by goscie mieli niespodzianke. O tym nie wspomnialas wczesniej. Napisalas, ze "razem przezyłysmy moje wesele i jej rozwód." Pozdrawiam, Mała Odpowiedz Atir ja sie nie gdniewam .Po prostu wyrazilas swoj poglad na ten temat za co jestem oczywiscie bardzo wdzieczna, Odpowiedz Sorki Anna za zasmiecanie watku, bo to ani temat "nie mój" , ani historia.. Napisałam pare zdań,żeby pomóc moze w jakis sposób zrozumiec Twoja Przyjaciółke , bo widze ,że bardzo Ci na tej znajomosci zalezy a tymczasem posypały sie pioruny na moja głowę. Nie bardzo rozumiem jak ktos na podstawie kilku moich zdań pisze coś takiego: Mała napisała: Ciekawa jestem, czy jak ty przezywalas swoj slub i wesele, to nie mowilas tylko o tym albo glownie o tym... Ja tez moglo to denerwowac, nudzic. Ale widocznie postrzegasz sytuacje jednostronnie i egoistycznie. Konkludujac, dobrze, ze twoja BYLA przyjaciolka sie na tobie poznala i nie tkwila w czyms, co od poczatku podszyte bylo falszem i na pewno nie powinno nazywac sie przyjaznia... Smutne . Bo ani nigdy nie nazwałam Przyjaciólki suka , ani nie denerwowałam jej przygotowaniami do organizowałam z Mezem i było to owiane tajemnica , co by goscie mieli moja znajoma nie zerwała ze mna stosunków , bo po naszych wieloletnich perypetiach o fałszywość ani jakaś interesownosć by mnie nie posadziła, zwłaszcza,że to raczej ja byłam ta strona "podtrzymujaca na duchu" w trudnych chwilach. Sorki,że sie rozpisałam. Dzięki Kometa . Odpowiedz anna5 napisał(a): .Az do czasu kiedy sama zaczela sie zapytala moje malej coreczki ile ma lat a ja na to no wlasnie cioteczka ile ona ma lat( a powiem wam szczerze ze bylam w wielkim :o ze nie wiedziala no jak najlepsza przyjaciolka o czyms takim moze nie pamietac ) Można. fagih, która ma ten sam kłopot z dziećmi znajomych ( również i tych bardzo bliskich ) Uczestniczę w ich życiu, znamy się jak łyse konie, przeżywałam z nimi wspólnie ciąże, znam troski i bolączki, dzieciarnię znam i lubię a mimo to jakby ktoś zapytał - to z uściśleniem wieku pociech zawsze mam problem. Odpowiedz Ja też się cieszę ale jedna rzecz bardzo mnie zastanowiła . Że przyjaciółka przyjaciółkę jest w stanie olać tylko dlatego ze tamta ma dziecko i o niczym innym nie mówi .(Anna nie piszę o Tobie i Twojej przyjaciółce bo u Was chyba chodziło o coś innego). A o czym ma mówić kobieta która 24h na dobę spędza z dzieckiem . Ja też na początku tylko o dziecku mówiłam . Ciągle się o cos martwiłam . Ze płacze , ze je za dużo albo ze nagle przestaje jesc itd itp . Ale to w końcu mija . Tak jest tylko na początku i pozniej człowiek wraca do życia . Jak teraz spotykam się z koleżankami albo rozmawiamy przez telefon nie gadam cały czas o dziecku . Mówię , ze wszystko ok i gadamy o wszystkim innym . Moja dobra koleżanka jakiś czas przed moją ciążą urodziła dziecko i też na początku tylko o tym mówiła . A ja chętnie słuchałam . Sama chciałam wiedzieć co i jak i nie dlatego ze sama chciałam mieć dziecko . Ją bardzo lubię a to jest bardzo ważna część jej życia(najważniejsza) i nie dziwiłam się , ze o tym mówi . Teraz obie mamy dzieci i po obgadaniu tematu pieluch i ząbków potrafimy gadamy też o innyc sprawach . Odpowiedz Ja wprawdzie nie doradzałam wcześniej, ale cieszę sie bardzo, że kłopotliwa sprawa się wyjaśniła :D Odpowiedz DZiewczynki chcialam wam tylko powiedziec ze dzis rano znow zrobilam ten pierwszy krok napisalam jej smsa z prosba o spotkanie napisalam jej ze to dla mnie bardzo wazne zaraz odzwonila do mnie i sie umowilysmy za godzine u mnie no i tak bylo przyjechala z dziecmi bylo ok .Az do czasu kiedy sama zaczela sie zapytala moje malej coreczki ile ma lat a ja na to no wlasnie cioteczka ile ona ma lat( a powiem wam szczerze ze bylam w wielkim :o ze nie wiedziala no jak najlepsza przyjaciolka o czyms takim moze nie pamietac ) no to jej sie glupio zrobilo i zaczela myslec najpierw powiedzial ze ma 2 lata a ja :o pozniej powiedziala poprawnie a ja nic nie zaprzeczalam a pozniej powiedziala ze ma 3 lata a ja wtedy myslalam ze padne :o ( a co jest naj ciekawsze to moja coreczka ma rok i 3 miesiace prawie 4 bo chyba o tym wam nie powiedzialam)no i od tego wszystko sie zaczela nasza cala rozmowa powiedzialam jej wszystko to co mnie bolalo przez ten caly czas i wiecie co ona na to powiedziala tak dokladnie" tak masz racje to wszystko moja wina strasznie mi glupio ale wiesz ja wszystkich zaniedbalam przez ten rok nie tylko ciebie " a ja wtedy do niej no dobrze ok ale czy nie nie moglas do mnie napisac nawet glupiego smsa czy wogole jeszcze zyje .Oczywiscie poryczalam sie jak glupia ( czuje sie przez to jakos tak glupio bo chyba zachowalam sie jak nastolatka ktora ryczy bo jej kolezanka ma ją w d.....,ale naprawde mnie to boli)NA koniec naszej rozmowy obiecala znow ze sie odezwie i powiedzialam jej ze to jest moj ostatni raz kiedy do niej wyciagnelam reke bo juz mi sie to znudzilo to nazucanie sie i powiedzialam jej ze gdyby byla moja jakas tam kolezanka to juz dawno bym sie do niej nie odzywala .Po calej tej naszej rozmowie mysle tak sobie teraz o tym i wiecie co wam powiem moze i mi jest troszke lzej na duszy bo chociasz wiem o co chodzilo i czemu tak sie to wszystko stalo ,ale mysle ze jezeli ona sie odezwie i bedzie jak dawniej ze bedziemy sie spotykac i wogole to chyba jeszce troszke czasu minie jak jej zow zaufam i bede jej mowic moje naj skrytrze problemy i nie jestem dzis szczesliwa chciaz lzejsza na duszy .Dzieki dziewczyny ze mi pomoglyscie w tym wszystkim bo chyba gdyby nie wasze rozne opinnie na ten temat niewiem czy bym sie do niej kiedy kolwiek odezwala a moze bym sie odezwala ,ale nie tak szybko jak to zrobilam dzieki jeszcze raz Odpowiedz I chyba tak wlasnie zrobie jutro do niej zadzwonie i umowie sie z nia poraz ostatni Odpowiedz anna5 napisał(a):ale mi chodzi glownie o jedno tak naprawde czy mam sie do niej odezwac i wyjasnic sobie to wszystko czy olac sprawe Skoro tak bardzo ci na tym zalezy, to zrob jeszcze jedno podejscie, postanawiajac, ze bedzie ono ostatnim. Jesli reakcja bedzie podobna do poprzednich, to pomysl o przeniesieniu waszej przyjazni do lamusa... Pozdrawiam, Mała Odpowiedz PZrzede wszystkim nie chcialam zeby przez ze mnie ktos tu sie klucil .KAdna z was ma racje .Z jednej strony wiem ze powinnam sobie z tym dac spokuj i juz ale z drugiej nie moge jakos bo to zabardzo mnie boli ja tez jestem z tych ludzi ze nic na sile niechce sie ze mna kolegowac to nie ,ale jakos do niej tego nie potrafie zrobic niewiem czemu chyba dlatego bo nic nie jest wyjasnione po miedzy nami i moze pewna ze to nie chodzi o samo dziecko ze mam bo ona jest matka 2 dzieci i dobrze mnie rozumie ,ale mysle ze moze to chodzi o to ze mam coreczke a ona dwuch synow a wiem ze strasnie pragnie mnie coreczke ,ale to chyba nie moze byc ten powod bo my sie widzialysmy juz pare razy od momentu mojego porodu i ona jest wobec mnie taka sama mila symatyczna nawet byla u mojej coreczki na chrzcinach bo zaprosilismy ich byli i na sylwka u nas w tam tym roku ale to wszystko tylko dzieki temu ze my sie do nich odezwalismy a nie oni do nas ,wiec naprawde niewiem o co tu tak naprawde chodzi ona wie o tym dobrze ze jestem zla na nia ze sie nie odzywa i zawsze mi obiecuje ze sie odewie jak tylko bedzie miala chwilke czasu wiem ze teraz ma kupe czas bo zwolnila sie z pracy nawet mi o tym nie powiedziala tylko sie dowiedzialam od naszej wspolnej kolezanki (ona tez sie dowiedzial przez przypadek)NAsza historjia jest bardzo dluga i strasznie skaplikowana ,ale mi chodzi glownie o jedno tak naprawde czy mam sie do niej odezwac i wyjasnic sobie to wszystko czy olac sprawe Odpowiedz Atir skoro to byla Twoja dobra przyjaciolka i tyle razem przeszlyscie to nie prosciej powiedziec jej co Cie razi?? Jesli nie masz odwagi wprost to nie wiem - w mailu, na GG?? Ja bym powiedziala ;) Odpowiedz poohatka napisał(a):Mała napisał(a):Moim zdaniem masz problem ze soba... Poza tym, czy twoja juz byla przyjaciolka przez te kilka lat, ktore sie znacie, wyslawiala sie inaczej? mniej wulgarnie? Dopiero macierzynstwo tak na nia wplynelo? Jakos nie chce mi sie w to wierzyc. Razi cie brak kultury slowa a na swoja byla, bo byla ale jednak przyjaciolke mowisz "suka"? I za co? ... w temacie nie wypowiem się, bo się nie znam... ale chyba nie umiem czytać, bo się tej "suki" w tekście jakoś nie doszukałam :| Albo ja nie umiem czytac lub nadinterpretuje. Zreszta, zaczelo sie od innego problemu a jatrzymy inny. Przepraszam, anna5. Chcialam pomoc a rozpetalam mala wojne slow. Pozdrawiam, Mała Odpowiedz Mała napisał(a):Moim zdaniem masz problem ze soba... Poza tym, czy twoja juz byla przyjaciolka przez te kilka lat, ktore sie znacie, wyslawiala sie inaczej? mniej wulgarnie? Dopiero macierzynstwo tak na nia wplynelo? Jakos nie chce mi sie w to wierzyc. Razi cie brak kultury slowa a na swoja byla, bo byla ale jednak przyjaciolke mowisz "suka"? I za co? ... w temacie nie wypowiem się, bo się nie znam... ale chyba nie umiem czytać, bo się tej "suki" w tekście jakoś nie doszukałam :| i widząc przejęcie tematem - należy przyjąć, że ludzie przywiązują bardzo różną wagę do słowa przyjaźń - kiedyś sie na tym przejechałam troszkę i na razie unikam jak ognia :) przepraszam że zaśmieciłam wątek Odpowiedz Atir napisał(a):Też s→e już w myślach nazywam "byłą" Tym bardziej , ze kilka m-cy temu poznałam fajna kolezanke, matke 3-ki dzieci i ona jest zupełnie i na kawe isc i na gada tylko o "kupkach" a jesli juz to jakos ładnie w słowa to jednak brak kultury słowa razi bardzo. Moim zdaniem masz problem ze soba... Poza tym, czy twoja juz byla przyjaciolka przez te kilka lat, ktore sie znacie, wyslawiala sie inaczej? mniej wulgarnie? Dopiero macierzynstwo tak na nia wplynelo? Jakos nie chce mi sie w to wierzyc. Razi cie brak kultury slowa a na swoja byla, bo byla ale jednak przyjaciolke mowisz "suka"? I za co? Za to, ze ekscytuje sie macierzynstwem? JA tez mam dwumiesieczna corke i o niewielu innych rzeczach mowie, bo to MOJ CHLEB POWSZEDNI. 24 godziny na dobe. I wiem, ze nawet moja siostre juz to wkurza ale taki urok bycia mloda matka. Ciekawa jestem, czy jak ty przezywalas swoj slub i wesele, to nie mowilas tylko o tym albo glownie o tym... Ja tez moglo to denerwowac, nudzic. Ale widocznie postrzegasz sytuacje jednostronnie i egoistycznie. Konkludujac, dobrze, ze twoja BYLA przyjaciolka sie na tobie poznala i nie tkwila w czyms, co od poczatku podszyte bylo falszem i na pewno nie powinno nazywac sie przyjaznia... Smutne Pozdrawiam, Mała Odpowiedz Też s→e już w myślach nazywam "byłą" Tym bardziej , ze kilka m-cy temu poznałam fajna kolezanke, matke 3-ki dzieci i ona jest zupełnie i na kawe isc i na gada tylko o "kupkach" a jesli juz to jakos ładnie w słowa to jednak brak kultury słowa razi bardzo. Odpowiedz Atir napisał(a):Hm.. ja jestem w podobnej sytuacji , tylko z tej drugiej strony Otóz moja Przyjaciółka urodziła dziecko 2 m-ce byłam u niej , nie widziałam dziecka. Przyjaznimy sie kilka lat , wiele razy sobie pomogłysmy , razem przezyłysmy moje wesele i jej z nia przez cała ciaze , wspierałam itd a teraz nie mamy "tematu". Ona gada cały czas o małym..ja rozumiem, że to naturalne ale zwroty typu : "wisi mi na cycku" , "doi" , "sra tak,że przestrzelił pampersa" mnie dosc wysłuchiwania takich gadek. W końcu sie tam wybiore ale tez planuje krótka na zasadzie ,zeby to odwalic.. Ani nie mam podejscia do dzieci , ani nie mam ochoty tego słuchac na zywo ani nie chce , by mój Maz to wiszenie na "cycu" ogladał w realu. (wybiore sie z nim, bo to kawał drogi). Sama nie mam dzieci i szykuja sie raczej problemy z zajsciem w ciaże , wiec tak to wszystko jakoś sprawia ,że mój stosunek do niej stał sie chłodniejszy. Sorki ,że tak sie rozpisałam ale moze Twoja Przyjaciółka tez ma jakies mnie lub bardziej wazne powody , które przyczyniły sie do tego ,że tak postepuje. Skoro masz takie podejscie, to nie jestes jej przyjaciolka - tylko tak ci sie wydaje. Niestety.. Pozdrawiam, Mała Odpowiedz Jestem w podobnej sytuacji. I zdaje sobie sprawę, że ciężko się przyzwyczaić do niej. Ja również kilkanaście razy wyciągałam rękę a moja była przyjaciółka niestety to ucina. Każde wyciągnięcie dłoni niesamowicie przeżywam. Teraz jednak podjęłam decyzję, że już dam sobie spokój? Tobie moja droga również radzę przemyśleć sytuacje i podjąć jakąś decyzję. Powodzenia! Odpowiedz Mała napisał(a):Chyba wystarczajaco duzo razy to ty robilas ten pierwszy krok. I za kazdym razem kolezanka dawala ci do zrozumienia, ze nie ma ochoty na podtrzymywanie waszej znajomosci. Wiec ja bym to olala. Z bolem, bo z bolem, bo lubie jasne sytuacje ale nie lubie sie narzucac. Widocznie miala jakis powod i szkoda, ze go nie znasz ale skoro kolezanka nie chce sie spotkac (pewnie domysla sie, w jakim celu ty chcesz doprowadzic do tego spotkania), to jej strata. Moze kiedys zrozumie, ze stracila przyjaciolke na swoje wlasne zyczenie. A ty skoncentruj sie na sprawach naprawde waznych - dziecko, rodzina, ty... Temu powinnas - moim zdaniem - poswecic teraz swoja energie. Myslisz, ze twoja byla juz kolezanka mysli tak intensywnie o tobie? Bo ja watpie. Takze, glowa do gory i do przodu! Pozdrawiam, Mała Uważam, że Mała ma rację :) Odpowiedz Hm.. ja jestem w podobnej sytuacji , tylko z tej drugiej strony Otóz moja Przyjaciółka urodziła dziecko 2 m-ce byłam u niej , nie widziałam dziecka. Przyjaznimy sie kilka lat , wiele razy sobie pomogłysmy , razem przezyłysmy moje wesele i jej z nia przez cała ciaze , wspierałam itd a teraz nie mamy "tematu". Ona gada cały czas o małym..ja rozumiem, że to naturalne ale zwroty typu : "wisi mi na cycku" , "doi" , "sra tak,że przestrzelił pampersa" mnie dosc wysłuchiwania takich gadek. W końcu sie tam wybiore ale tez planuje krótka na zasadzie ,zeby to odwalic.. Ani nie mam podejscia do dzieci , ani nie mam ochoty tego słuchac na zywo ani nie chce , by mój Maz to wiszenie na "cycu" ogladał w realu. (wybiore sie z nim, bo to kawał drogi). Sama nie mam dzieci i szykuja sie raczej problemy z zajsciem w ciaże , wiec tak to wszystko jakoś sprawia ,że mój stosunek do niej stał sie chłodniejszy. Sorki ,że tak sie rozpisałam ale moze Twoja Przyjaciółka tez ma jakies mnie lub bardziej wazne powody , które przyczyniły sie do tego ,że tak postepuje. Odpowiedz anna5, a pytałaś ją w ogóle, o co chodzi? Czy taka sytuacja ciągnie się od roku bez prób rozmowy z żadnej ze stron? Ja bym spróbowała wyjaśnić - nie "wygarnąć", a właśnie porozmawiać. Takie rzeczy nie dzieją się bez powodu - ale powód może być błahy i łatwy do rozwiązania. Jeśli zależy Ci na utrzymaniu przyjaźni/znajomości - zrób krok. Odpowiedz Być może ona stara sie już od dawna ale bezskutecznie. I dlatego nie chce spotykać się z młoda mamą i dzidziusiem. Niektóre forumki które mają tegoi typu problemu tez pisały ze tak reagują. Odpowiedz Chyba wystarczajaco duzo razy to ty robilas ten pierwszy krok. I za kazdym razem kolezanka dawala ci do zrozumienia, ze nie ma ochoty na podtrzymywanie waszej znajomosci. Wiec ja bym to olala. Z bolem, bo z bolem, bo lubie jasne sytuacje ale nie lubie sie narzucac. Widocznie miala jakis powod i szkoda, ze go nie znasz ale skoro kolezanka nie chce sie spotkac (pewnie domysla sie, w jakim celu ty chcesz doprowadzic do tego spotkania), to jej strata. Moze kiedys zrozumie, ze stracila przyjaciolke na swoje wlasne zyczenie. A ty skoncentruj sie na sprawach naprawde waznych - dziecko, rodzina, ty... Temu powinnas - moim zdaniem - poswecic teraz swoja energie. Myslisz, ze twoja byla juz kolezanka mysli tak intensywnie o tobie? Bo ja watpie. Takze, glowa do gory i do przodu! Pozdrawiam, Mała Odpowiedz
Ze starszymi dziećmi możemy mówić o różnych typach wojen. O wojnach obronnych, wojnach etnicznych, wojnach domowych. W przypadku mniejszych dzieci to nie jest potrzebne. Kiedy rozmawiamy z sześcio-, ośmiolatkiem, nie posługujmy się terminami, które dla nas są oczywiste, ale dla niego nie będą, jak dyktatura czy reżim.
Mam pytanie o przyjaźnie... - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 8 ] 1 2017-09-04 18:58:48 Silvia13 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-04 Posty: 3 Temat: Mam pytanie o przyjaźnie... W jaki sposób utrzymujecie relacje ze znajomymi, przyjaciółmi? Moja ostatnia przyjaźń, podczas której mogłam porozmawiać z przyjaciółką nawet w środku nocy zakończyła się jakieś 8 lat temu. Kontakt się urwał gdyż moja przyjaciółka poszła na studia i nie miała czasu na przyjaźń ze mną ( ja byłam wtedy w liceum). Po ciągłych nieskutecznych próbach utrzymywania kontaktu z mojej strony, odpuściłam. Od tamtej pory nie odezwała się do mnie ani razu. Kolejne moje "przyjaźnie" ograniczały się tylko do rozmów z ludźmi ze szkoły i studiów w czasie przerw czy "okienek" na studiach. Jedyne rozmowy telefoniczne czy sms odnosiły się do tematów zajęć. Próby wyjścia na koncert czy do jakiegokolwiek spędzania wspólnie czasu wolnego kończyły się wymówkami, że nie mają czasu. Przez co już przyzwyczaiłam się do tego i chyba z góry zakładam, że każda moja propozycja spotka się z odmową. Wiem, że jestem introwertykiem z niską samooceną. Wiem, że grupie sprawiam wrażenie nie obecnej, ale to dlatego że nie potrafię wbić się w rozmowę gdy wszyscy się przekrzykują Gdy ktoś do mnie napisze, zawsze odpisuje. Pomagam kiedy ktoś zwróci się o pomoc. Potrafię rozmawiać z kimś godzinę, świetnie się dogadywać ale nie potrafię już poprowadzić tej znajomości dalej. Zawsze gdy chce napisać pierwsza zaczynam się zastanawiać czy się nie narzucam, czy napisze coś głupiego że ta osoba źle o mnie pomyśli...Dlatego też ciekawi mnie jak wy to robicie. Czy przychodzi wam to lekko czy tak jak ja macie trudności? I nie chodzi mi o to czy te znajomości zostają wam na lata ale o to jak w ogóle je rozpocząć. Nie mam przyjaciół więc nie mam z kim o tym porozmawiać. 2 Odpowiedź przez takiwiatr 2017-09-04 22:09:30 takiwiatr Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-11 Posty: 1,190 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Jeśli tak jak piszesz sprawiasz wrażenie osoby nieobecnej, rzadko się odzywasz to możesz być odbierana jako osoba nudna, zakompleksiona. Twoi znajomi po prostu nie znają Cię, nie wiedzą o czym można z Tobą rozmawiać. Czy często się uśmiechasz? Czy masz poczucie humoru? 3 Odpowiedź przez Silvia13 2017-09-05 07:36:29 Silvia13 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-04 Posty: 3 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Jestem uśmiechnięta osobą. Rozmowie z jedną lub dwiema osobami często jestem osobą która zaczyna konwersacje. Wychodząc w grupie, najczęściej rozmawiam właśnie z jedną lub dwiema osobami, ale jak już wszyscy włączają się do rozmowy ja nic nie mówię. Wiem, że mój problem to zapewne niska samoocena itp. W moim pierwszym poście chodziło mi o to jak podtrzymać znajomość. Jak to wygląda z waszej strony. Chociaż dzisiaj to już sama nie wiem 4 Odpowiedź przez takiwiatr 2017-09-05 10:54:23 takiwiatr Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-11 Posty: 1,190 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Trudno ocenić jeśli nie widzi się jak to wygląda w rzeczywistości. Uśmiech może być bardziej lub mniej naturalny, bardziej lub mniej życzliwy. A jak z tym poczuciem humoru? A czy umiesz słuchać? W większej grupie, kiedy jak mówisz, trudno Ci jest przekrzyczeć innych, możesz przynajmniej wysłuchać innych zamiast być nieobecną. Piszesz, że pomagasz kiedy ktoś się do Ciebie zwróci o pomoc, a czy sama czasem prosisz o pomoc? Tak żeby ktoś poczuł się potrzebny. 5 Odpowiedź przez dorotka100 2017-09-05 11:20:19 dorotka100 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-05 Posty: 7 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Niestey tak czasem bywa, że po latach nasze kontakty ze znajomymi się urywają. Takie życie, każdy idzie w swoją stronę i zajmuje się tym co dla niego najważniejsze. Jeśli przyjaźń nie była silna, różne przeszkody są dla niej sprawdzianem. Ja w liceum miałam może 5 takich naprawdę dobrych koleżanek, po latach kiedy każda z nas założyła własą rodzinę zostały tylko dwie, z którymi utrzymuję stały kontakt. 6 Odpowiedź przez Alex9423 2017-09-05 16:40:54 Alex9423 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-25 Posty: 67 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Nie nazywaj przyjaźniami zwykłych znajomości. Będąc w szkole średniej i rok po niej myślałam, że mam dwóch pewnych przyjaciół. Mogłam na nich polegać w tamtym czasie w 100%. Byliśmy dla siebie najważniejsi. Niestety życie i czas bardzo szybko zweryfikowało, że to nie byli prawdziwi przyjaciele. Kiedy zaszłam w ciążę po prostu się odwrócili i nagle przestali mieć czas. Ja jeszcze starałam się przez jakiś czas o nich. Chciałam pokazać, że dziecko w niczym nie przeszkadza, ale oni nie wykazali żadnej inicjatywy więc odpuściłam. Jednak cały czas przez okres liceum i studiów pisała do mnie koleżanka poznana jeszcze w przedszkolu! I po czasie okazało się, że to ona jest moją najlepszą przyjaciółką. Nie przeszkadzają jej moje dzieci, kiedy podczas spotkań czasami muszą być ze mną. Zwierzamy się sobie z naprawdę bardzo intymnych sekretów. Nie widujemy się codziennie, czasami po kilka miesięcy się nie widujemy, ale mamy kontakt ze sobą przez telefon, Internet. Z wakacji zdjęcia sobie wysyłamy. Jesteśmy na bieżąco co u nas słychać, co się dzieje. Rozumiemy się jak mało kto. Nie muszę zabiegać o jej zainteresowanie, znajomość, nie muszę robić niczego wbrew sobie by przypodobać się jej. Przy niej jestem sobą, tak jak ona przy mnie. I dopiero po czasie zobaczyłam jak wartościową i cenną jest przyjaciółką. Nie szukam nowych znajomości. Jakieś tam tymczasowe zawieram na studiach, w pracy, ale nie są one stałe i znaczące. Mam jedną i mi wystarczy. Grona nie potrzebuje. Miałam i na nic mi się nie przydali. 7 Odpowiedź przez szymon100 2017-09-05 18:26:34 szymon100 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-02 Posty: 13 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie... Silvia13 napisał/a:W jaki sposób utrzymujecie relacje ze znajomymi, przyjaciółmi? Moja ostatnia przyjaźń, podczas której mogłam porozmawiać z przyjaciółką nawet w środku nocy zakończyła się jakieś 8 lat temu. Kontakt się urwał gdyż moja przyjaciółka poszła na studia i nie miała czasu na przyjaźń ze mną ( ja byłam wtedy w liceum). Po ciągłych nieskutecznych próbach utrzymywania kontaktu z mojej strony, odpuściłam. Od tamtej pory nie odezwała się do mnie ani razu. Kolejne moje "przyjaźnie" ograniczały się tylko do rozmów z ludźmi ze szkoły i studiów w czasie przerw czy "okienek" na studiach. Jedyne rozmowy telefoniczne czy sms odnosiły się do tematów zajęć. Próby wyjścia na koncert czy do jakiegokolwiek spędzania wspólnie czasu wolnego kończyły się wymówkami, że nie mają czasu. Przez co już przyzwyczaiłam się do tego i chyba z góry zakładam, że każda moja propozycja spotka się z odmową. Wiem, że jestem introwertykiem z niską samooceną. Wiem, że grupie sprawiam wrażenie nie obecnej, ale to dlatego że nie potrafię wbić się w rozmowę gdy wszyscy się przekrzykują Gdy ktoś do mnie napisze, zawsze odpisuje. Pomagam kiedy ktoś zwróci się o pomoc. Potrafię rozmawiać z kimś godzinę, świetnie się dogadywać ale nie potrafię już poprowadzić tej znajomości dalej. Zawsze gdy chce napisać pierwsza zaczynam się zastanawiać czy się nie narzucam, czy napisze coś głupiego że ta osoba źle o mnie pomyśli...Dlatego też ciekawi mnie jak wy to robicie. Czy przychodzi wam to lekko czy tak jak ja macie trudności? I nie chodzi mi o to czy te znajomości zostają wam na lata ale o to jak w ogóle je rozpocząć. Nie mam przyjaciół więc nie mam z kim o tym w tych czasach. Teraz przyjaźń znależć prawdziwą to naprawdę trzeba długo na to czekać, bo reszta niby przyjaźni tak jak napisałaś, kończy się na smsach itp., lub gdy coś komuś potrzeba. Ale jak się jest dobrej myśli to wkońcu się znajdzie taką osobę, ale to nie z dnia na dzień. 8 Odpowiedź przez anitrax 2017-09-05 21:12:25 anitrax Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-11-14 Posty: 153 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Czasem czujesz od razu, ze ktoś jest "twój". Tak poznałam moją obecnie najbliższą przyjaciółkę, chodziłam za nią jak rzep, bo wiedziałam ze to jest to. Zwyczajnie nie bałam sie byc natrętna. Normalnie zachowuję sie jak ty, czyli w towarzystwie jestem nieobecna i mało aktywna, a w tym przypadku wiedziałam, ze musze działać. Do dziś sie z tego śmiejemy. Upierdliwość nie zawsze jest odbierana źle. Ale jak mówię, musisz wiedzieć ze ten ktoś to przyjmie. Mam tez drugą nową przyjaciółkę choć nie wiem czy można to tak nazwać, bo z nią jest o wiele trudniej. Tu nie wykazuję juz takiej aktywności, bo ona ma swój zamknięty świat i bardzo go broni, jednak patrząc na inne jej relacje i tak jesteśmy baaaardzo blisko jak na jej są nowe osoby w moim zyciu, tzn w dorosłym po studiach. Z czasów studiów mam taką super bliską przyjaciółkę i tez wiedziałam od razu ze "to jest to" - gadamy codziennie w tym momencie ale nie zawsze tak było. To jest osoba do której mogę zadzwonić w środku czujesz z kimś "flow" to naturalnie się to rozwinie. Wtedy nie musisz sie zastanawiać co wypada a co nie, temat idzie sam i nie ma rozterek. Nie ma sie co za bardzo nad tym zastanawiać, wszystkie moje przyjaciółki mają niską samoocenę, ale już takie jestesmy, to nas pewnie łaczy. Nie uwazam ze niska samoocena skazuje na jesteś introwertykiem a szukasz wśród krzykliwych ekstrawertyków nie wiem czy sie uda, może rozejrzyj się za kimś o spokojnym usposobieniu. Posty [ 8 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
| Яշирядо ινιςոπውնу σոլեցотапр | Բ ж | Ιкрէжኬኆխጋև жεзաвук αսиз |
|---|
| Ξոзխኝուպ πуβаጰαքуз звеηаዳаդ | ጻξочጢ гիлοձу | Ղαգω φሆсваռе |
| Пиցоβիጥաце ጹሮփըпрላхυ ажу | Ιцիη иб | Ωдቀպух ወхዪсаμիዷፎ |
| Иյωмеቾ ከեսуδу | Ιчахዉске афωյօ | ԵՒκጦፔ укр |
Bardzo ciekawe tematy do rozmowy z przyjaciółką to te o przeszłości. Możecie wymieniać się wspomnieniami, śmiesznymi sytuacjami, które przeżyłyście, anegdotami oraz historiami, które was wzajemnie zaskoczą. Jest to idealny sposób na to by poznać swoją przyjaciółkę jeszcze bardziej czy też po prostu dobrze się bawić.
ODPOWIEDZI (7) chwilę temu 2011-07-03 13:14:27 szczerze mam przyjaciela i gadamy o wszystkim a nie tylko bardzo cie lubie i inne bo wtedy jest nudno Odpowiedz na ten komentarz skasowany 2011-07-03 12:02:44 jeśli jest ci bardzo bliską osobą to powinieneś wiedzieć o czym masz z nią rozmawiać , nie pytać nas. Przyjaciele mają tyle tematów do rozmów. Związane są z nimi jak i ich życiem , a po części też ich problemami. Pomagajcie sobie w różnych sprawach a rozmawiać z nią możesz o wszystkim. Bo to w końcu przyjaciółka. Odpowiedz na ten komentarz asiooolek 2011-07-03 12:18:31 O wszystkim co Cię gryzie, problemach,przemyśleniach :) Nie musicie przecież ciągle rozmawiać,możecie śmiać się oraz wygłupiać :) Odpowiedz na ten komentarz Estrella10xd 2011-07-03 12:18:59 . Skoro się przyjaźnicie , powinieneś wiedzieć o czym z nią gadać . Możesz o wszystkim : ) . Odpowiedz na ten komentarz marusia13 2011-08-20 12:53:06 jeśli jest Ci bliska sercu to o wszystkim, ja mam takiego przyjaciela :) POZDR :) Odpowiedz na ten komentarz dosia43 2011-07-03 12:07:39 Skoro jest to osoba bliska Twemu sercu to możesz z nią rozmawiać dosłownie o wszytskim , o muzyce , o tym co lubi robić , o życiu , o waszych problemach , o tym co lubi . ; )) Odpowiedz na ten komentarz fofi 2011-07-03 14:12:57 czy masz dziwcznę Odpowiedz na ten komentarz Zaloguj się by móc dodać komentarz.
O czym mógł rozmawiać kupiec ze swoją rodziną po powrocie do domu? napisz dialog Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. A1LICJA1234 A1LICJA1234 15.02.2018
Pożegnałaś się ze swoją najlepszą przyjaciółką? Oto dziesięć sposobów na to, jak przetrwać rozstanie z z przyjaciółką boli. Wiemy. Oto 10 porad, jak przetrwać rozstanie z przyjaciółką:1. Nie będziesz mówić złych kogoś jest jak zjedzenie całej paczki chipsów: źle się czujesz niezależnie od tego, jak fajnie jest je jeść. Lepiej rozegrać to na zimno i trzymać język za Nie będziesz rozmawiać z nią przez odbieraj od niej telefonu! Wszystko, co teraz powiesz – niezależnie od tego czy będzie to miłe, czy złośliwe – da odwrotny efekt, ponieważ nadal obydwie próbujecie się otrząsnąć po Nie będziesz się się tylko do szaleństwa myśląc o tym, co zrobiłaś źle. Fakt jest taki, że konflikt pomiędzy dwojgiem ludzi dotyczy…dwojga ludzi, zatem nie obwiniaj się o to, jak się sprawy Nie będziesz śledzić jej profilu na jej najnowszych wpisów na Facebooku nie pomoże Ci pójść dalej. Nie polecamy usunięcia jej z grona znajomych (bo to małostkowe), zamiast tego wyloguj się z Facebooka na tydzień lub dwa, żeby nie korciło Cię sprawdzanie co dzieje się na jej Będziesz spotykać się z innymi do innej koleżanki i spędźcie razem trochę czasu. Im więcej zabawnych rzeczy będziesz robić z innymi, tym mniej będziesz rozmyślać o swojej byłej Niech pamiętnik będzie Twoim najlepszym uczuć jakie towarzyszą Ci podczas rozstania z przyjaciółką pomoże Ci wszystko uporządkować i poczuć się lepiej ze Nie odmawiaj sobie prawa do ma nic złego w tym, że ponoszą nas emocje. Oglądaj smutne filmy, zostań w pidżamie i jedz lody prosto z opakowania. Tylko nie płacz za długo: chodzi o to, żeby smutek „wypłakać”, a nie się do niego Będziesz stawiać siebie na pierwszym jesteś super blisko z przyjaciółką często zastanawiasz się nad tym, co ona chciałaby robić. Teraz nadszedł czas, żebyś pomyślała co Ty tak naprawdę kochasz. Minęło sporo czasu od kiedy sięgnęłaś po pędzel lub uprawiałaś sport? Wróć do tego! Natychmiast!9. Będziesz pamiętać, że ona też nie miała wątpliwości: ona też przechodzi przez trudny okres. Świadomość tego, że ten okres jest dla niej równie trudny, jak dla Ciebie pozwoli Ci przejść od smutku do Będziesz się przechodzisz przez trudny okres w swoim życiu, więc zrób sobie kąpiel z bąbelkami, pomaluj paznokcie na różowo lub zrób coś, co sprawi, że poczujesz się odprężona i wyjątkowa. Zasługujesz na to!Wiesz jak pogodzić się z rozstaniem z przyjaciółką? Podziel się z nami swoim doświadczeniem i pomóż innym dziewczynom!
Podczas rozmowy z klientem przez telefon sprzedawca powinien być zawsze szczery oraz elastyczny. Niezwykle ważne jest to, aby do klienta podchodzić z odpowiednim dystansem, bowiem rozmowa to biznes, który ma wyznaczony cel strategiczny. Niemniej warto wyznaczyć sobie pewną granicę tego, jak daleko można pójść na ustępstwa, aby
Witajcie! Dziś chciałabym napisać artykuł na temat znajdujący się powyżej. Jeśli masz problemy z tematami do rozmów, to dobrze trafiłaś ;). 1. O ciuchach Zapewne każda z was ma inny styl. Możecie wymieniać się swoimi poglądami modowymi i doradzać wzajemnie. Kto powiedział, że stylów nie można łączyć? A przecież może z tego wyjść coś na prawdę fajnego! Wspólne zakupy na pewno dadzą wam mnóstwo nowych pomysłów i miło spędzony czas wraz z przyjaciółką. 2. O wyjściach Spotykajcie się dużo i planujcie! Dzięki spotkaniom umocnicie wasze więzi, i będziecie mieć mnóstwo czasu na zwierzenia. Chodźcie na spacery, np. do parku, lub po prostu po waszej okolicy, na zakupy, na dyskoteki i inne imprezy, możecie się również spotykać z innymi znajomymi, na mieście lub w jakiś knajpkach. 3. O rodzinie W końcu musicie znać nie tylko siebie nawzajem, ale i rodziców oraz rodzeństwo waszej przyjaciółki. A może macie jakieś problemy z dalszą rodziną? Zwierzcie się z tego przyjaciółce. Jestem pewna, że doradzi Ci, i pomoże. No, ale nie muszą być to też złe rzeczy. Może macie jakieś dobre nowiny, które was cieszą? Też możecie się wygadać przyjaciółce. Na pewno chętnie cie wysłucha i będzie się cieszyć razem z tobą. 4. O chłopakach Pogadaj z przyjaciółką o tym jedynym. A może o jakimś przystojniaku, którego niedawno spotkałaś? Na pewno masz jakiegoś na oku, i chciałabyś się z kimś podzielić tym. Przyjaciółka, to dobry słuchacz. I z własnego doświadczenia wiem, że o chłopakach można gadać wiekami. Kiedyś to z przyjaciółką gadałam tylko o tym, można powiedzieć, że na tym się opierała nasza przyjaźń, dlatego lepiej nie przesadzać z nimi, i jednak zmieniać tematy. W końcu na świecie nie chodzą sami chłopcy ;). 5. Poplotkujcie Poplotkować można na każdy temat. Nawet o czymś głupim i bezsensu. A może o klasie czy o czymś co się danego dnia wydarzyło? Wybór zostawiam tobie. 6. O was samych Czy twoja przyjaciółka wie o tobie wszystko? Jeśli nie to opowiedz jej o sobie. Możecie wybrać sobie temat zainteresowań, ulubionych rzeczy (np. ulubiony kolor czy ciuch, albo piosenkarz, może jakaś fajna piosenka, która wpadła ci w ucho? To już zależy od twojego gustu). 7. O problemach Każdy człowiek je ma. Nikt nie jest idealny, i każdy potrzebuje wsparcia innych osób. Powiedz przyjaciółce o swych problemach, może znajdzie odpowiedź na nurtujące Cię kwestie, lub doradzi. Nie zapomnij również, że i twoja przyjaciółka może mieć problemy. Wtedy to ty wesprzyj ją w trudnych chwilach, bo mogą tego na prawdę potrzebować. PS. Doradzałabym również abyście obie proponowały tematy i różnorodne zajęcia, które obie Was interesują. Nie zapomnijcie także o asertywności! Mam nadzieję, że artykuł ci się przyda ;-) Pozdrawiam, Mavi.
to co wgl napisałaś to moim zdaniem nie jest przyjaźń . ja np. z moją najlepszą przyjaciółką nie musimy mieć wspólnych tematów ! rozmawiamy o byle czym , o tym co nam się tylko narzuci . uwielbiamy się obydwie śmiać , rozumiemy się bez słów , nigdy się ze sobą nie nudzimy bo ZAWSZE jest jakiś sposób na nudę .
Bywa, że przyjaciółka prosi cię o radę w ważnej dla niej sprawie, a ty nie bardzo wiesz, jak jej pomóc? Spokojnie! Tu znajdziesz potrzebne podpowiedzi. Najważniejsze, byś zawsze starała się działać bardzo ostrożnie. Koleżanka twoje słowa może bowiem potraktować jak wyrocznię. A to oznacza, że rady błędne czy nie do końca przemyślane, zamiast pomóc, wręcz pogłębią kłopoty. Sprawdź więc na wszelki wypadek, jak na niektóre typowo kobiece problemy zapatrują się psycholodzy. Łatwiej wtedy unikniesz pomyłki, gdy przyjdzie ci wystąpić w roli zaufanego Nieporozumienia w związku Awantury z byle powodu, brak czułości, ciche dni, zdrada... Choć takie doświadczenia zawsze są dla kobiety bardzo bolesne, warto pamiętać, że za konflikty w związku zwykle odpowiadają obie strony. Zamiast więc skupiać się na obwinianiu partnera przyjaciółki („Jak on mógł ci to zrobić!”), lepiej spojrzeć na problem z dystansem i wspólnie poszukać przyczyn kryzysowej sytuacji. Może oboje za rzadko się przytulają, bo – jak to w życiu – przeszkodą jest brak czasu, obowiązki, praca? Kłótnie niekoniecznie są złe, o ile tylko partnerzy nie ranią się nawzajem. A jeżeli trwają w milczeniu? Pomóc może... wyciągnięcie ręki do zgody. Pamiętaj, nawet męska niewierność nie musi automatycznie oznaczać końca związku. Pod warunkiem, że on i ona są gotowi wspólnie nad nim Różne problemy z dziećmi Jak odzwyczaić dwulatka od smoczka, czy karać przedszkolaka klapsami, co robić, gdy nastolatek pyskuje? Podobne pytania prędzej czy później zadaje sobie prawie każda kochająca mama. Najlepsza strategia? Po pierwsze, dodać przyjaciółce otuchy („Poradzisz sobie!”). Po drugie, delikatnie przypomnieć, że w postępowaniu z dziećmi najważniejsze są cierpliwość, spokój i dialog. Kary fizyczne są oczywiście niedopuszczalne. W zmianie dziecięcych nawyków zwykle pomaga metoda małych kroczków. A opryskliwemu nastolatkowi trzeba czasami stanowczo powiedzieć: „Stop!”. Już tego rodzaju proste, serdeczne sugestie mogą dać zatroskanej koleżance sporo do myślenia i pomóc jej uporać się z problemami wychowawczymi. 3. Nie najlepsze relacje z teściową Wpada bez uprzedzenia, wszystko krytykuje. A to prowadzi do napięć w małżeństwie. Nie trzeba ich zaogniać (np. żądając, by mężczyzna wybierał między matką a żoną). Lepiej postawić na tolerancję i życzliwość. Co to oznacza? Na niektóre zachowania teściowej (np. krytyczne uwagi) czasem warto przymknąć oko. Rzeczy zaś nie do zaakceptowania najlepiej z matką partnera spokojnie omówić (np. poprosić, aby uprzedzała o swoich wizytach). To może ułatwić przełamanie barier. 4. Kłopoty w pracy mocno stresują Konflikty w zespole, plotki, nieznośne zachowanie szefa... Z podobnych sytuacji nie każdy potrafi wyjść obronną ręką. Często dzieje się tak dlatego, że chowamy głowę piasek albo przeciwnie – dajemy się ponieść nerwom. Nie tędy droga! Kiedy ktoś np. kradnie nasze pomysły, nie wolno przemilczać sprawy. Jednak swoje racje zawsze przedstawiajmy spokojnie i rzeczowo. A jeżeli np. stale zawalamy terminy? Wtedy warto pomyśleć o lepszej organizacji pracy lub poprosić zwierzchnika o odjęcie części obowiązków. Stres będzie wówczas mniejszy. 5. Przygnębiające kompleksy Za duży brzuszek, zbyt długi nos, nogi nie takie jak u modelki... Gdy drobny mankament urody utrudnia przyjaciółce codzienne funkcjonowanie, trzeba podnieść jej samoocenę. Jak? Choćby często przypominając, za co wszyscy lubią ją i cenią. Prawdopodobnie będzie zaskoczona, słysząc, jak wiele ma zalet. Nie zaszkodzi też doradzić koleżance, aby spróbowała nauczyć się żartować ze swych niedoskonałości. Łatwiej wtedy nabierze do nich dystansu i uwierzy w siebie. Tych rad unikaj: - „Zerwij z nim!”. Narzucanie przyjaciółce radykalnych rozwiązań to zły pomysł. Lepiej, aby sama podjęła decyzję. - „Weź się w garść”. Taka wskazówka zwykle bardziej przygnębia, niż do czegokolwiek mobilizuje. - „Nie ma się czym przejmować”. To sygnał bagatelizowania problemu i braku zrozumienia. A przecież koleżanka oczekuje, że przejmiesz się jej troskami. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem! Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA
Oto oznaki, które świadczą o tym, że wiesz o swoim poprzednim życiu! 4. Plany na przyszłość. Tematy do rozmowy z przyjaciółką to z pewnością będą te dotyczące przyszłości. Plany na wakacje, czy na weekend to dobry trop, tak samo jak konwersacja skupiająca się na dużo poważniejszych sprawach, na przykład na związkach.
Rozstanie z przyjaciółką - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 17 ] 1 2012-10-28 18:21:39 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Temat: Rozstanie z przyjaciółkąWitam, mam pytanie co zrobić ? otóż chodzi o to, że z przyjaciółką byłyśmy bardzo zrzyte , byłyśmy dla siebie jak siostry , lecz wszystko się skończyło . Byłam z chłopakiem , spotykaliśmy się we 3 , różne wypady , wspólne wieczory , bo chciałam być blisko i jednej i drugiej osoby , z chłopakiem nam nie wyszło , więc się rozstaliśmy , zaczął świrować do mojej przyjaciółki , zaczęli się spotykać , po tygodniu czasu nawet zamieszkali razem , lecz nie o to tu chodzi , chodzi o to , że byłam trochę zła na nią o to i się trochę posprzeczałyśmy , lecz szybko nam minęło i znów zaczęłyśmy dzwonić i pisać ze sobą , lecz po tym jak z nim zamieszkała przestała się do mnie odzywać , nie odzywa się do nikogo , czy to może być koniec naszej przyjaźni czy mogę mieć nadzieję jeszcze na to , że wróci ? jest mi bardzo przykro , że odeszła , bardzo ją kochałam jak siostrzyczkę 2 Odpowiedź przez nika29 2012-10-28 19:49:02 nika29 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-13 Posty: 876 Wiek: 30 Odp: Rozstanie z przyjaciółką szkoda ze przez faceta wszystko siadło ambicja i brak rozumu to najlepsze wiosła w drodze do sukcesu 3 Odpowiedź przez trabik 2012-10-28 20:37:33 trabik Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-25 Posty: 5 Odp: Rozstanie z przyjaciółkąTrudna sprawa... Ale poczekaj aż wszystko się uspokoi. Może to on wywiera na nią wpływ. Wątpie, że po prostu przekreśliła by waszą przyjażń. Z czasem wszystko się okaże, głowa do góry. 4 Odpowiedź przez Jaga Baba07 2012-10-29 11:12:15 Ostatnio edytowany przez Jaga Baba07 (2012-10-29 11:12:52) Jaga Baba07 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-14 Posty: 2,413 Wiek: Często pytają o dowód, pokazuję prawko. Odp: Rozstanie z przyjaciółką Oboje są siebie warci- Twój były, a jej obecny i ona- "przyjaciółka".Gdyby była w porządku wobec Ciebie, nie zgodziłaby się na to, żeby eks przyjaciółki stał się jej chłopakiem. Przegoniłaby go, a nie przygarniała. Pewnie będąc jeszcze z Tobą, kręcił z "przyjaciółką". Ale tak to jest, gdy się ciągnie na randki swoją po co przyjaźń ma wrócić? Ona ma już Twojego byłego, Ciebie nie potrzebuje do szczęścia. Odezwie się, gdy zacznie się coś między nimi psuć, bo kto inny nie znałby go lepiej, jak była dziewczyna i jednocześnie "przyjaciółka"?Zastanawia mnie Twoja postawa. Uległa. Rozejrzyj się wokół- nie ma nikogo, kto mógłby się stać Twoim prawdziwym przyjacielem? Nie traktuj życia zbyt serio. I tak żyw z niego nie którzy nie lubią kotów, zawsze myślą, że ta niechęć jest jakąś szczególną zaletą 5 Odpowiedź przez flores18261 2012-10-29 20:27:58 flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Rozstanie z przyjaciółką Miałam podobną sytuację kilka lat temu miałam przyjaciółkę bardzo ją lubiłam spędzaliśmy dużo czasu razem Sylwię poznałam na obozie Szkolnym miałam wtedy chyba 15lat ona była starsza o kilka lat . Było wszystko ok ale do czasu gdy ona poznała faceta wszystko się zmieniło... ona się zrobiła dziwna dla mnie jakaś obca nie wiem czy to wina tego faceta czy jej było mi strasznie zle gdy jej już nie było w moim życiu ( postanowiłam , że muszę zerwać tą znajomość bo to nie ta Sylwia którą poznałam on chyba miał zły wpływ na nią mało mnie już to obchodzi dla mnie ona umarła ( Pierwsze kilka miesięcy były trudne ale dałam radę i tak mineło już dobre 7lat... jak się już nie przyjaznimy . Miałam okazję ją kiedyś spotkać na mieście szła z dziećmi z sklepu , wtedy jak się znałyśmy była w ciąży zle mi się z nią rozmawiało więc mało się co odzywałam więc siostra dużo z nią rozmawiała bo ja czułam się przez nią oszukana ( Dziś już mi jej nie braknie owszem chciałabym z kims pogadać bo jednak rozmowa dobrze robi z kimś bliskim ale trudno czasami tak musi być. Autorko TylkoTy zostaw ich w spokoju nie są Ciebie warci przykre to , że Twój facet jest z Twoją jak ja nazwałas przyjaciółką ja na Twoim miejscu zaczeła żyć swoim życiem. Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 6 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-10-30 07:49:34 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Jaga Baba07 napisał/a:Oboje są siebie warci- Twój były, a jej obecny i ona- "przyjaciółka".Gdyby była w porządku wobec Ciebie, nie zgodziłaby się na to, żeby eks przyjaciółki stał się jej chłopakiem. Przegoniłaby go, a nie przygarniała. Pewnie będąc jeszcze z Tobą, kręcił z "przyjaciółką". Ale tak to jest, gdy się ciągnie na randki swoją po co przyjaźń ma wrócić? Ona ma już Twojego byłego, Ciebie nie potrzebuje do szczęścia. Odezwie się, gdy zacznie się coś między nimi psuć, bo kto inny nie znałby go lepiej, jak była dziewczyna i jednocześnie "przyjaciółka"?Zastanawia mnie Twoja postawa. Uległa. Rozejrzyj się wokół- nie ma nikogo, kto mógłby się stać Twoim prawdziwym przyjacielem?Mam wiele innyych przyjaciół lecz sęk w tym , że z nią wiązałam wszystko , wszystkie sekrety itp itd , tesknie za nią , wiem że postapila nie fer tak samo jak i on , i sprostowanie, mieszkalam z tym frajerem wiec nie bylo zadnych randek tylko jakies wypady nadozynki czy cos i na kawke do niej jezdzilismy czy ona do nas . ps mamy z nia po 18 lat on ma 26 , wiec moim zdaniem powinien myslec jak odpowiedzialny facet . w sumie hmm ona odwrocila sie od calej rodziny z nikim nie utrzymuje kontaktu , ostatnio tylko zadzwonila do swojej kolezanki ze nr bedzie zmieniac i to wszystko oprocz tego cisza w obec matki przyjaciol i rodziny . dodam ze przez niego poklucila sie ze swoja mame , pwyzwala ja od najgorszych i pobila w miejscu publicznym , ONA SWOJA MAME , nie wiem co robic bo naprawde mi zalezy na niej , a ona w jednej sekundzie przekreslila to co budowalismy wiele lat. 7 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-10-30 07:59:01 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółką flores18261 napisał/a:Miałam podobną sytuację kilka lat temu miałam przyjaciółkę bardzo ją lubiłam spędzaliśmy dużo czasu razem Sylwię poznałam na obozie Szkolnym miałam wtedy chyba 15lat ona była starsza o kilka lat . Było wszystko ok ale do czasu gdy ona poznała faceta wszystko się zmieniło... ona się zrobiła dziwna dla mnie jakaś obca nie wiem czy to wina tego faceta czy jej było mi strasznie zle gdy jej już nie było w moim życiu ( postanowiłam , że muszę zerwać tą znajomość bo to nie ta Sylwia którą poznałam on chyba miał zły wpływ na nią mało mnie już to obchodzi dla mnie ona umarła ( Pierwsze kilka miesięcy były trudne ale dałam radę i tak mineło już dobre 7lat... jak się już nie przyjaznimy . Miałam okazję ją kiedyś spotkać na mieście szła z dziećmi z sklepu , wtedy jak się znałyśmy była w ciąży zle mi się z nią rozmawiało więc mało się co odzywałam więc siostra dużo z nią rozmawiała bo ja czułam się przez nią oszukana ( Dziś już mi jej nie braknie owszem chciałabym z kims pogadać bo jednak rozmowa dobrze robi z kimś bliskim ale trudno czasami tak musi być. Autorko TylkoTy zostaw ich w spokoju nie są Ciebie warci przykre to , że Twój facet jest z Twoją jak ja nazwałas przyjaciółką ja na Twoim miejscu zaczeła żyć swoim swoim zyciem, mam faceta i wielu innych przyjaciol jak wspomnialam wczesniej . Lecz brakuje mi jej , tlumie to w sobie , nikomu nie mowie , nie utrzymujemy kontaktu z dobre 2 tygodnie juz ponad 2 , od kad wybrala jego . tylko ze no on ja sprowadzi na zla droge , na moj temat wygaduje rozne bzdury , po prostu nie chce zeby on ja zniszczyl , lecz ona wybrala takie zycie . 8 Odpowiedź przez Dussia 2012-10-30 08:25:49 Dussia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 649 Wiek: 34 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Skoro ona tak potraktowała matkę i podniosła na nią rękę to nie jest warta niczego. Jak można nawet przyjaźnić się z kimś takim skoro nie szanuje rodziny to jak ma szanować Ciebie i twoją przyjaźn. Nie jest nic watra dziewucha. To nie on ją zmienił w przeciągu 2 tygodni tylko ona taka jest. przygarnij kropka... 9 Odpowiedź przez flores18261 2012-10-30 14:37:20 flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Rozstanie z przyjaciółką TylkoTy napisał/a:flores18261 napisał/a:Miałam podobną sytuację kilka lat temu miałam przyjaciółkę bardzo ją lubiłam spędzaliśmy dużo czasu razem Sylwię poznałam na obozie Szkolnym miałam wtedy chyba 15lat ona była starsza o kilka lat . Było wszystko ok ale do czasu gdy ona poznała faceta wszystko się zmieniło... ona się zrobiła dziwna dla mnie jakaś obca nie wiem czy to wina tego faceta czy jej było mi strasznie zle gdy jej już nie było w moim życiu ( postanowiłam , że muszę zerwać tą znajomość bo to nie ta Sylwia którą poznałam on chyba miał zły wpływ na nią mało mnie już to obchodzi dla mnie ona umarła ( Pierwsze kilka miesięcy były trudne ale dałam radę i tak mineło już dobre 7lat... jak się już nie przyjaznimy . Miałam okazję ją kiedyś spotkać na mieście szła z dziećmi z sklepu , wtedy jak się znałyśmy była w ciąży zle mi się z nią rozmawiało więc mało się co odzywałam więc siostra dużo z nią rozmawiała bo ja czułam się przez nią oszukana ( Dziś już mi jej nie braknie owszem chciałabym z kims pogadać bo jednak rozmowa dobrze robi z kimś bliskim ale trudno czasami tak musi być. Autorko TylkoTy zostaw ich w spokoju nie są Ciebie warci przykre to , że Twój facet jest z Twoją jak ja nazwałas przyjaciółką ja na Twoim miejscu zaczeła żyć swoim swoim zyciem, mam faceta i wielu innych przyjaciol jak wspomnialam wczesniej . Lecz brakuje mi jej , tlumie to w sobie , nikomu nie mowie , nie utrzymujemy kontaktu z dobre 2 tygodnie juz ponad 2 , od kad wybrala jego . tylko ze no on ja sprowadzi na zla droge , na moj temat wygaduje rozne bzdury , po prostu nie chce zeby on ja zniszczyl , lecz ona wybrala takie zycie .Sama widzisz wybrała takie życie , może się jeszcze obodzi byle nie za pózno ... Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 10 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-10-30 17:04:38 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółkądziekuje za wasze wypowiedzi , duzo mi pomogly , wiele rzeczy ktore piszecie mowia tez moi znajomi i rodzina , moze nie jest warta tej przyjazni i wgl , ale duzo razem przeszlysmy i tesknie za wspolnymi chwilami bardzo . 11 Odpowiedź przez Bombelini 2012-10-31 20:51:24 Bombelini Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-31 Posty: 3,127 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Myślę że cokolwiek byś nie zrobiła Ona i tak tego nie uszanuje, musi sama dostrzec to co robi źle , a że matkę swoją pobiła w szoku jestem.... i no już nie napiszę co pewno Ci jej brak i będzie przez jakiś czas, w końcu trochę razem myślę że nie masz o co walczyć, -------------------------------------------------------------------------------Moja obojętność? Pracuję nad nią już bardzo długo... 12 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-11-01 19:54:05 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Bombelini napisał/a:Myślę że cokolwiek byś nie zrobiła Ona i tak tego nie uszanuje, musi sama dostrzec to co robi źle , a że matkę swoją pobiła w szoku jestem.... i no już nie napiszę co pewno Ci jej brak i będzie przez jakiś czas, w końcu trochę razem myślę że nie masz o co walczyć,Szczerze, nawet nie walcze, nie staram sie mam to gdzies bo to jej zycie mam to gdzies, ale boli mnie ze skrecila wszystko, budowalyysmy ta przyjazn przez 6 lat . ! myslalam ze nikt nas nie rozdzieli bo przetrwalysmy naprawde te dobre i zle chwile. pewnie jeszcze wroci z podkulonym ogonem , ale szczerze ? nie ma gdzie wracac . jeszcze raz dziekuje za wasze rady 13 Odpowiedź przez myszka92 2012-11-12 12:39:47 myszka92 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-31 Posty: 300 Wiek: 26 Odp: Rozstanie z przyjaciółkąno i ja mam podobnie też odkąd moja "przyjaciółka" ma chłopaka (czyli jakieś półtora roku) zmieniła się strasznie.. nie widujemy się już w sumie chociaż mieszkamy w jednej miejscowości. Jak mnie widzi gdzieś pod kościołem czy coś to tylko "cześć" i tyle, idzie pościskana ze swoim. Czasem napisze jakiegoś sms do mnie, ale to bardzo rzadko.. teraz to ja z nią mogę pogadać tylko o stażu (co tam robię ciekawego i takie tam pierdoły), pogodzie i studiach.. nie mam już z nią o czym gadać, zrobiła się całkiem inna. I szczerze to w sumie jakoś nie mam ochoty z nią gadać bo szkoła i praca to tematy,o których średnio zazwyczaj ma się rozmawiać w czasie wolnym Na początku też z leksza to przeżywałam trochę, bo fakt faktem byłyśmy dosłownie jak siostry, a teraz kompletnie mnie to nie obchodzi, mam w nosie co ona robi. Sama wybrała. Byc może kiedyś tak jak mówisz TYLKO TY wróci z podkulonym ogonem, ale szczerze też mnie to już nie będzie obchodziło ja też mam swoje życie, swojego chłopaka i 2 na prawdę genialne koleżanki, które były zawsze. Co prawda to nie to samo co z nią, wiadomo przyjaciółka a dobra koleżanka to coś innego, ale na samotność nie narzekam. To ona będzie miała kiedyś problem. I w sumie już ma, bo ludzie nie wiedzą co się z nią dzieje, gadają, że strasznie się zmieniła, no miło się tego nie słucha, ale przecież taka jest prawda. Siedzi tylko z tym swoim w domu i zachowuje się jak emeryt, na żadne imprezy z nami nie chodzą, ogniska, wypady nic kompletnie! On to w sumie nawet mi cześć nie gada Dziewczyna ma lat 19.. no cóż jej życie. W każdym razie z czasem da się jakoś przeżyć stratę przyjaciółki bo chyba tak mogę to nazwać... 14 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-11-21 19:56:21 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółkądokladnie , przezywalam na poczatku a teraz , mam to gdzies podobnie jak ty (myszka92) mam 2 kolezanki, bardzo dobre kolezanki, ale nie zastepuja "siostry" czasami znarza mi sie ja spotykac, zlewczo do niej podchodze tak jak ona do mnie , zaczna sie problemy sama przyjdzie lecz niestety bedzie za pozno . . . 15 Odpowiedź przez nika29 2012-11-21 21:26:46 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-21 21:30:02) nika29 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-13 Posty: 876 Wiek: 30 Odp: Rozstanie z przyjaciółką kurde zawsze tak bylo, ze facet wszystko psuje:(jak bylo z moja przyjaciolką-odkąd poznala andrzeja swiat dla niej przestal istniec, druga milena ze slawkiem pod jego wplywem zniknela z mojej orbity(przyszla do mnie-telefony,wracaj, gdzie obiad, co robisz)...skarżyła się na niego, a ja 1,5 roku milczałam i raz coś powiedzialam. wiecej jej nie to inne problemy jak sie ma bylo ze mną?otóz mialam towarzystwo, chodzilismy 2 razy na tydzien(sob,piątek) do klubu,poznalam mojego chlopaka poszedl z nimi, jednak wkurzało go ich tempo, łażenie po klubach zamiast zabawa w jednym, potem był jeszcze numer z sylwestrem(wysoki chlopak posadzony na stołku,bo zabrakło kanapy:), takim jak do obierania ziemniaków) a po sylwestrze numer z grilem na majówkę. jakieś fruzie obce mogły sobie przyjść a dla niego zabrakło miejsca:> fruzie-bo myslalam ze cos znacze w towarzystwie mojej kuzynki, ale chyba nic nie znaczylismy:( "ale ty mozesz przyjsc-uslyszalam-ale wiecej osob nie moge sciagac" nic nie znaczący obcy ludzie mogli przyjsc, a my nie!to koniec-powiedziala wtedy moja ciotka-wybierasz chlopaka albo po raz pierwszy stanelam na rozdrożu, wybralam jego, dzis mam kilku tygodniach kiedy się"odczepilam" zaczelam sluchac podteksty, jakies przytyczki, zlosliwosci. zazdrosc, ze wole jego nie ich? a dokladnie nie ją-moją tu mowi wraca z podkulonym ogonem...juz tak jest ze przyjaznie sie urywaja gdy pojawia sie milosc, potem zwiazki sie sypia i pojawiaja sie nowi znajomi. czesto nawet mysle ze stracic/odejsc jest gorzej niz niewypal półrocznego związku. odejsc/stracic...czesto wspolne drogi sie koncza, np ktos wyjezdza do anglii,wychodzi za mąż czy po prostu coś sie kończy. ambicja i brak rozumu to najlepsze wiosła w drodze do sukcesu 16 Odpowiedź przez nika29 2012-11-21 21:33:04 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-21 21:37:11) nika29 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-13 Posty: 876 Wiek: 30 Odp: Rozstanie z przyjaciółką dodam tylko ze moja kuzynka wybierala zawsze towarzystwo, a faceci po prostu znikali! bo ile mozna dzielic czas miedzy kluby i grile- jak sie kogos ma to sie woli posiedziec samemu. wybierala kolegów, a kilku fajnych gosci ucieklo. dzis ma 32 lata i jest sama. ambicja i brak rozumu to najlepsze wiosła w drodze do sukcesu Posty [ 17 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Chłopaki lubią, kiedy ktoś interesuje się ich życiem i pochodzi do nich z pytaniami. Dlatego, jeśli nie wiesz o czym rozmawiać z chłopakiem, to zawsze można zacząć od pytań. Na początku warto poznać ogólne informacje na temat chłopaka – jego zainteresowania, pasje, ulubioną muzykę, itp.
Z kim chciałabyś/chciałbyś się zamienić miejscami tak na jeden tydzień? A jakiej przyjemności nie potrafisz sobie odmówić? Gdzie najczęściej chodzisz jadać na mieście? Będzie jakaś fajna impreza na mieście w najbliższym czasie? W co będąc dzieckiem, wierzyłaś/wierzyłeś najbardziej? Jaki jest Twoje ulubione motto, którym kierujesz się w życiu? Co byś zrobiła/zrobił z wygraną, np. milion złotych? Masz jakiś talent, z którym wiążesz nadzieje na przyszłość? Masz jakieś przezwisko, z którego nie jesteś specjalnie dumna/dumny? :D Lubisz podróże? byłaś/byłeś gdzieś za granicą? a może dopiero się wybierasz?
jeśli jest ci bardzo bliską osobą to powinieneś wiedzieć o czym masz z nią rozmawiać , nie pytać nas. Przyjaciele mają tyle tematów do rozmów. Związane są z nimi jak i ich życiem , a po części też ich problemami. Pomagajcie sobie w różnych sprawach a rozmawiać z nią możesz o wszystkim. Bo to w końcu przyjaciółka.
Zanim zaczniesz się żalić przyjaciółce na męża czy narzeczonego, pomyśl, co zyskasz, a co stracisz – rozmowa z psycholożką i psychoterapeutką Karoliną z przyjaciółką – dobra rzecz. Ale uwaga, jeżeli chcemy tylko ponarzekać na mężczyznę naszego życia to może się okazać, że nie tylko nie rozwiązujemy żadnego z problemów, ale tworzymy nowe. Zwłaszcza kiedy przyjaciółka wie o twoich pragnieniach czy żalach więcej niż mąż/narzeczony/ Romanowska: Kobiety od zawsze żaliły się koleżankom na swoich ukochanych. I co – nagle już nie można?Karolina Strojecka*: Oczywiście, że można. Każda z nas ma wolną wolę i sama decyduje, co robi. Tylko to zależy, jak i o czym rozmawiamy. Konsekwencje mogą być szkodliwe dla związku, ale tylko wtedy, gdy przemawiają przez nas silne emocje i demonizujemy partnera. Gdy prowadzimy szczerą, racjonalną rozmowę i nie przerywamy sojuszu z nim to wszystko jest ok i może nawet pomóc jest mechanizm szkodliwości takiej rozmowy: ukochany nic nie wie, koleżanka wie, że on jest kiepski, sama zainteresowana puszcza parę. I kto na tym zyskuje?Koleżanka wie więcej niż ukochany o naszych pragnieniach, potrzebach czy żalach. To wpływa negatywnie na związek, bo odsuwamy się od mężczyzny, czujemy frustrację, że w relacji nic się nie zmienia. Ale jak ma się to zmienić, jeżeli tego nie werbalizujemy? Koleżanka nastawia się negatywnie do niego, zaczyna mówić pejoratywnie na jego się konflikt między przyjaciółkami. Okazuje się, że kiedy bronimy ukochanego, to atakujemy przyjaciółkę. Albo jesteśmy bierne i nie atakujemy przyjaciółki, ale też nie rozstajemy się z mężczyzną. To ją drażni, bo ona oczekuje wdrożenia w życie swoich rad. Odsuwamy się emocjonalnie i od partnera, i od przyjaciółki. Tracimy poczucie bliskości i więzi. Czujemy się samotne i także:Dlaczego kobiety są niezadowolone z małżeństwa?I koło się zamyka. Albo mówimy jej, jak bardzo nam jest źle, spotykamy się po miesiącu, podczas którego nasze relacje się poprawiły. Ale ona ma w głowie obraz rozpadającego się związku i nie chce słyszeć, że jesteśmy szczęśliwe. Jak rozmawiać o ukochanym z koleżanką, żeby nie zaszkodzić związkowi?Najważniejsze jest, by pamiętać, że to my wybrałyśmy sobie tego konkretnego człowieka. Gdy narzekamy na niego i przedstawiamy go tylko w negatywnym świetle, mówi to coś o nas. O tym, że nie szanujemy swoich wyborów, więc i samych siebie. Zachęcałabym, żeby być szczerą, starać się nie oczerniać niesprawiedliwie, tylko skupiać na zależność tworzy się między kobietami w takiej rozmowie?Jeżeli rozmowa nie jest jednostronna, czyli obie opowiadają o swoich mężach, to czują się sobie bliższe. Girl power! Skutkiem ubocznym tego zjednoczenia może być stworzenie jednego frontu przeciwko mężczyznom, czyli dewaluowanie i chęć walki z płcią przeciwną. Jest dużo par, które rozeszły się w wyniku takich „koleżeńskich” rozmowy przyjaciółek rodem z serialu „Seks w wielkim mieście” są przereklamowane?Z tego co pamiętam, one zawsze rozmawiały szczerze i bardzo wspierały się nawzajem. Czasami kpiły z przejaskrawionych cech mężczyzn, swoich przygodnych romansów, ale nigdy ze swoich ukochanych. Życzyłabym wszystkim czytelniczkom takich bliskich kobiecych więzi. Jednak gdy pojawia się jakiś poważny problem, namawiam do naprawiania swojego związku, skupiając się na relacji i z pomocą profesjonalisty. Koleżanka, mimo najszczerszych chęci, czasami może bardziej zaszkodzić niż także:Łatwiejsze i piękniejsze życie? Z przyjaciółmi to możliwe!Jak być dobrą słuchaczką, jak dobrze słuchać żalów koleżanki, na co jej zwrócić uwagę, jak mówić o jej mężu, żeby nie zaszkodzić jej relacji?Kierowałabym się tym, żeby nie radzić tylko wysłuchać i dać wsparcie. Bardzo często chodzi nam tylko o to, by wyrzucić z siebie emocje, zostać wysłuchaną i zrozumianą i móc wrócić do ukochanego bez zalegającego balastu złości i smutku. Nie oczerniałabym też męża przyjaciółki z szacunku do niej i jej wyborów. To, co wolno koleżance, czyli krytyka ukochanego, jest zarezerwowane wyłącznie dla niej. Inaczej wcześniej czy później odbije się to na naszej przyjaciółki mają na nas tak duży wpływ, że mogą nawet doprowadzić do rozpadu związku?Dzieje się tak, gdy nie jesteśmy w pełni samodzielne w podejmowaniu decyzji. Moim zdaniem, najczęściej zmagają się z tym młodsze kobiety, głównie nastolatki w okresie dojrzewania. Wtedy dopiero kształtuje się nasza osobowość i grupa rówieśników jest dla nas najważniejszym wyznacznikiem. Gdy koleżanka nie lubi naszego chłopaka czy męża, możemy pokierować się jej oceną, bo tak jest prościej, bo boimy się odrzucenia, bo same nie mamy wyklarowanego zdania. Niestety, nie zawsze koleżanki są szczere wobec siebie i może się okazać, że za kilka dni nasza przyjaciółka spotyka się z naszym także:Nie ma na tym świecie nic cenniejszego niż prawdziwa nauczyć się rozmawiać o związku z ukochanym, a nie przyjaciółką?Po prostu trzeba zacząć. Małymi krokami jest najprościej. Zaczynamy dzielić się z mężczyzną tym, co czujemy, na co dzień. Dzięki temu komunikacja we wszystkich sferach naszego związku się poprawi. Od kwestii skarpetek rzucanych na podłogę zamiast do kosza na pranie, po seks i przyszłość związku. Ważne jest, by używać komunikatu „Ja”, czyli mówić o sobie. Np. „Czuję złość, kiedy rzucasz skarpetki na podłogę, bo potykam się o nie, chciałabym, żebyś wrzucał je do kosza na brudną bieliznę”.Taki komunikat nazywany jest także językiem żyrafy. Nie generuje agresji w odróżnieniu od języka szakala: „Ty zawsze rozwalasz swoje rzeczy, a ja ciągle sprzątam po tobie!”. Oczywiście, jest to duże uproszczenie, bo często nie chodzi o skarpetki. Są one tylko symbolem. A pod nimi kryje się np. walka o władzę lub poczucie odrzucenia, bycia nieszanowanym, ale łatwiej zacząć od skarpetek i je zidentyfikować jako problem do rozwiązania. Jak Pani myśli, czemu akurat żyrafę psycholog Marshall B. Rosenberg uczynił symbolem asertywnego wyrażania emocji?Bo jest nastawiona wyjątkowo pokojowo do świata. W jakich sytuacjach postawić przyjaciółce granicę? Kiedy czego od nas wymaga?Kiedyś na szkoleniu powiedziano mi, że żyrafa ma wielkie serce, by móc pompować krew do tak długiej szyi. Brzmi uroczo, lecz naprawdę jej serce jest bardzo małe, lecz wyjątkowo postawić granicę…? Kiedy czujemy, że przyjaciółka przekracza nasze granice, czyli wymaga czegoś, co intuicyjnie odczuwamy jako intruzywne. Czegoś, czego nie chcemy lub na co jeszcze nie jesteśmy gotowe.*Karolina Strojecka, psycholog, psychoterapeuta, terapeuta zaburzeń seksualnych z CBTS, seksuolog.
.